Osoba, która nie ma pieniędzy na wynagrodzenie dla prawnika, zawsze może skorzystać z darmowej pomocy w punktach pomocy prawnej. Wykazy punktów z adresami i numerami telefonów znajdują się na stronach internetowych urzędów miast i gmin. Uzyska się w nich poradę, ale prawnicy nie przygotują już wniosku. Pomocą mogą służyć rzecznicy konsumentów. Ich wykaz znajduje się na stronie internetowej Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (www. uokik.gov.pl).
Potrzebne całkowite bankructwo
Jakie są warunki ogłoszenia upadłości konsumenckiej?
Trzeba być niewypłacalnym, czyli utracić zdolność do regulowania swoich zobowiązań finansowych. Oznacza to, że nie płaci się rachunków za mieszkanie, media, rat kredytowych, podatków etc. Prawo upadłościowe określa przesłanki ogłoszenia upadłości osoby fizycznej w sposób negatywny, tzn. wskazuje, kiedy zostanie oddalony wniosek w jej sprawie. Oznacza to, że jeśli konsument ma zdolność do spłaty swoich bieżących należności, sąd odmówi orzeczenia o upadłości.
Dziś sąd zwykle oddala wniosek o ogłoszenie upadłości, jeżeli dłużnik doprowadził do swojej niewypłacalności umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Od 24 marca te przesłanki zostaną zliberalizowane. Po wejściu w życie nowych przepisów będą mogli ogłosić bankructwo również ci, którzy doprowadzili do swojego zadłużenia z premedytacją – a ocena ich zachowania będzie dokonywana dopiero na etapie ustalania planu spłat przez syndyka (więcej na ten temat w tekście na sąsiedniej kolumnie).
Dotychczas sądy różnie orzekały, bo różniły się w ocenie „umyślności" oraz „rażącego niedbalstwa". Dlatego dochodziło do „turystyki upadłościowej". Zdarzało się, iż np. sąd uznawał, że skoro dana osoba notorycznie jeździ na gapę komunikacją i wielokrotnie ją z tego powodu karano mandatami, to lekceważąco podchodzi do swoich zobowiązań, więc nie przychylał się do wniosku o upadłość. Nie wszystkie sądy podchodziły do tych kwestii tak restrykcyjnie. Dlatego w zależności od cech danego przypadku opłacało się zastanowić, gdzie się udać z wnioskiem.
Zmiany dla samozatrudnionych
Od 24 marca zadłużeni prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą, czyli samozatrudnieni, będą traktowani w taki sam sposób jak konsumenci, którzy jej nie prowadzili. Co to oznacza?