Reklama

Kto płaci za błąd sądu lub syndyka? Wierzytelność w postępowaniu upadłościowym

Wierzyciel zgłosił wierzytelność w postępowaniu upadłościowym. O tym, że została pominięta, a postępowanie prawomocnie zakończone, dowiedział się z odpowiedzi na skargę na przewlekłość. Teraz domaga się odszkodowania od Skarbu Państwa.

Publikacja: 19.03.2025 07:57

Kto płaci za błąd sądu lub syndyka? Wierzytelność w postępowaniu upadłościowym

Foto: Adobe Stock

Do niecodziennej sprawy doszło w postępowaniu upadłościowym prowadzonym przez Sąd Rejonowy w Toruniu. W czerwcu 2020 r. sąd ogłosił upadłość konsumencką, a obwieszczenie o tym fakcie zostało opublikowane w Monitorze Sądowym i Gospodarczym miesiąc później.

Czytaj więcej

Upadłość konsumencka. Wady i zalety postępowania upadłościowego

W kwietniu 2023 r. jeden z komorników zgłosił do sędziego-komisarza wierzytelność na kwotę 158 tys. zł. Jak wskazał w zgłoszeniu, wierzytelność ta jego zdaniem powinna zostać zaliczona do kategorii I. Zarządzeniem z 5 lipca 2023 r. sąd wezwał komornika do uzupełnienia braków formalnych poprzez dołączenie odpisu zgłoszenia wierzytelności, a po uzupełnieniu w sierpniu 2023 r. przesłał zgłoszenie syndykowi.

Pominięta wierzytelność. Jak doszło do pominięcia?

– Od lipca 2023 r., gdy sąd poprosił o uzupełnienie braków, nie miałem jakichkolwiek informacji ani od syndyka, ani od sądu co do tego, czy zgłoszona wierzytelność została uwzględniona, czy też nie. Złożyłem więc skargę na przewlekłość postępowania. W grudniu 2024 r. okazało się, że nie została uwzględniona, ponieważ sąd uznał ją za bezprzedmiotową. Wszystko dlatego, że postępowanie upadłościowe zakończyło się prawomocnym postanowieniem o ustaleniu planu spłaty 22 listopada 2023 r. Moja wierzytelność została pominięta, a ja nie mam w tej sytuacji żadnej możliwości wzruszenia takiego postanowienia – irytuje się komornik.

Podkreśla, że nie miał pojęcia o stworzeniu listy wierzytelności, która nie objęła jego zgłoszenia. Gdyby tak było, mógłby ją zaskarżyć, zgłaszając sprzeciw.

Reklama
Reklama

– Brak konieczności zawiadamiania wierzycieli w postępowaniu upadłościowym oznacza, że przy błędzie syndyka może dojść do selektywnego zaspokojenia wierzycieli – dodaje komornik.

– Jeżeli postanowienie o ustaleniu planu spłaty jest prawomocne, to wierzyciel nie ma już żadnej możliwości jego wzruszenia. W postępowaniu upadłościowym ustawodawca konsekwentnie bowiem wyłącza możliwość stosowania przepisów o wznowieniu postępowania. Czy takie rozwiązanie rodziło możliwość selektywnego pomijania wierzycieli? Jak wynika z tej sprawy, tak, rodziło. Były to wszakże w mojej ponad dwudziestoletniej praktyce w wydziale upadłościowym sytuacje absolutnie wyjątkowe i nigdy nie były wynikiem celowego zaniechania sędziego-komisarza czy syndyka – mówi sędzia Łukasz Lipowicz, przewodniczący XI Wydziału Gospodarczego ds. Upadłościowych i Restrukturyzacyjnych Sądu Rejonowego Poznań–Stare Miasto w Poznaniu, autor komentarza nt. upadłości konsumenckiej.

Czytaj więcej

Chcesz ogłosić upadłość konsumencką? Te długi i tak będziesz musiał spłacić

Jednak ważny jest tutaj czas przeszły. Bo choć opisywane wydarzenia miały miejsce niedawno, to postępowanie toczyło się wedle starego stanu prawnego. Jeżeli wniosek o ogłoszenie upadłości był złożony przed 24 marca 2020 r., to wówczas na podstawie ówczesnego brzmienia art. 236 ust. 1 prawa upadłościowego zgłoszenie wierzytelności było dokonywane sędziemu komisarzowi. Następnie ten przekazywał je syndykowi, który tworzył listę wierzytelności, w której uznawał daną wierzytelność, odmawiał jej uznania lub też ujmował ją, ale np. w innej kategorii zaspokojenia.

Wierzyciel musiał śledzić postępowanie upadłościowe

– Lista ta podlegała obwieszczeniu w Monitorze Sądowym i Gospodarczym z pouczeniami dla wierzycieli, że mogą treść listy wierzytelności zaskarżyć. Zamieszczenie takiego obwieszczenia stanowiło dla wierzycieli „sygnał”, że jeśli jej treść jest niezgodna z treścią zgłoszeń, to przysługuje im środek zaskarżenia w postaci sprzeciwu. Analogicznie sytuacja wygląda wówczas, gdy na liście wierzytelności nie ujęto w ogóle wierzyciela, który dokonał zgłoszenia, np. właśnie na skutek nieprzesłania syndykowi przez sędziego-komisarza zgłoszenia wierzytelności – tłumaczy sędzia Lipowicz.

Jak dodaje, w tej ostatniej sytuacji praktycy są podzieleni co do tego, czy wierzycielowi przysługuje sprzeciw, natomiast nie ulega wątpliwości iż w takiej sytuacji sędzia – komisarz zawsze podejmował czynności zmierzające do wyjaśnienia tego „przeoczenia”.

Reklama
Reklama

– Praktyka co do zasady była dwojaka: albo syndyk był zobowiązywany do uzupełnienia złożonej już listy wierzytelności o to dodatkowe zgłoszenie, albo zobowiązywano go do sporządzenia tzw. uzupełniającej listy wierzytelności, która obejmowała to „odnalezione” zgłoszenie wierzytelności. Jeżeli wierzyciel był jednak nieaktywny i nie śledził przebiegu postępowania, faktycznie mogło dojść do sytuacji podobnej, w której przeoczono zgłoszoną wierzytelność – wyjaśnia sędzia Lipowicz.

Zaznacza, że choć w wydziale upadłościowym orzeka już ponad 21 lat, to tylko raz spotkał się z taką sytuacją. Polegała ona na tym, że wprawdzie sędzia komisarz przekazał syndykowi zgłoszenie wierzytelności, ale syndyk, z uwagi na przeoczenie, nie ujął wierzyciela na liście wierzytelności.

– Niestety, tak samo jak w tej sprawie wierzyciel nie podjął żadnych działań w celu ustalenia, dlaczego nie został ujęty na liście wierzytelności i sprawa została zakończona – dodaje sędzia Lipowicz.

Czytaj więcej

Postępowania w sprawie upadłości konsumenckiej: ma być krócej i szybciej, nawet o połowę

Co ważne, jak dodaje prof. Anna Hrycaj z Uczelni Łazarskiego, po zmianie przepisów wierzyciele mają pełną możliwość bieżącego monitorowania przebiegu postępowania upadłościowego i mogą w każdej chwili zareagować na ewentualny błąd przed prawomocnym zakończeniem postępowania.

– Problem rzeczywiście był, bo śledzenie na bieżąco obwieszczeń publikowanych w MSiG było trudne. Jednak od 1 grudnia 2021 r. upadłości są całkowicie zinformatyzowane i w całości odbywają się w systemie teleinformatycznym. Zgłoszenia wierzytelności nie dokonuje się już do sędziego-komisarza, lecz bezpośrednio do syndyka za pośrednictwem systemu teleinformatycznego. Po wstępnej weryfikacji wierzytelności przez syndyka każdy wierzyciel dostaje od razu dostęp do akt upadłościowych i może na bieżąco, logując się do systemu, sprawdzać stan postępowania. Problem ten został więc rozwiązany w sposób systemowy, a wierzyciele mają narzędzia do tego, by patrzeć organom na ręce – tłumaczy prof. Hrycaj.

Reklama
Reklama

Postępowanie upadłościowe na podstawie starych przepisów. Roszczenie odszkodowawcze

A co z wierzycielami pokrzywdzonymi w postępowaniach prowadzonych na podstawie starych przepisów? Z uwagi na to, że wierzyciel nie może skorzystać z instrumentów wznowieniowych, pozostaje walka o odszkodowanie.

Gdy zapytaliśmy Sąd Rejonowy w Toruniu, czy pominięcie wierzytelności było efektem błędu sędziego-komisarza, czy syndyka, prezes sądu Jędrzej Czerwiński stwierdził, iż nie jest on „kompetentny do rozstrzygania, czy i kto popełnił błąd w danym postępowaniu”.

Zaznaczył jednak, że zgodnie z art. 252 ust. 2 prawa upadłościowego, gdy wierzytelność zgłoszono po zatwierdzeniu ostatecznego planu podziału funduszów masy upadłości, to pozostawia się ją bez rozpoznania. Zatwierdzenie to nastąpiło w czerwcu 2023 r., a wierzytelność zgłoszono w kwietniu. Co ciekawe, jednak zarówno wspomniane wezwanie przez sąd do uzupełniania braków, jak i ich uzupełnienie przez sąd nastąpiło w lipcu 2023 r., a więc po zatwierdzeniu ostatecznego planu podziału masy upadłości.

Dlatego komornik zapowiada, że będzie dochodził teraz odszkodowania od Skarbu Państwa. Jednak to nie jest takie proste.

Reklama
Reklama

– Oczywiście można w tej sytuacji rozważyć wystąpienie przez takiego wierzyciela z ewentualnym powództwem odszkodowawczym przeciwko Skarbowi Państwa. Wierzyciel musiałby wszakże wykazać, że poniósł szkodę i pomiędzy działaniem organu państwa – sędziego-komisarza a szkodą zachodzi bezpośredni związek przyczynowy. Nie przesądzając wyniku takiego postępowania, wskazać należy, że z pewnością Skarb Państwa „broniłby się”, wskazując na zaniechanie wierzyciela w zakresie „kontroli” listy wierzytelności – wskazuje sędzia Lipowicz.

Jak dodaje, wierzyciel musiałby też wykazać, że w danej sprawie byłby w jakimkolwiek stopniu zaspokojony.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama