Od poniedziałkowego rana na rosyjskiej giełdzie panował pesymizm i królował czerwony kolor. Nad handlem zawisła groźba „piekielnych sankcji” USA. Niespodziewanie indeks giełdy moskiewskiej (IMOEX2) skoczył w górę do 2,4 proc. w momencie ogłoszenia nowego oświadczenia amerykańskiego prezydenta. W szczytowym momencie handlu wzrost indeksu przekroczył 3 proc. i 2722 punktów. A RTSI (handel w walutach) zyskał 2,07 proc.
Czytaj więcej
Jeśli w ciągu 50 dni Putin na poważnie nie rozpocznie rozmów pokojowych z Ukrainą, Ameryka nałoży...
Sankcje może będą, a może nie
Co takiego ucieszyło rosyjskich inwestorów giełdowych? Donald Trump zapowiedział, że Stany Zjednoczone nałożą sankcje na Rosję nie z dnia na dzień, ale w ciągu 50 dni. Stanie się tak, jeśli nie będzie postępu w rozwiązaniu kwestii ukraińskiej. W tym przypadku wobec Rosji zostaną wprowadzone cła wtórne w wysokości 100 proc. Trump wyraził również przekonanie, że Rosja i Ukraina podejmą kroki w celu rozwiązania konfliktu i nie dojdzie do wprowadzenia nowych sankcji ze strony USA.
Rosyjski rynek spodziewał się bardziej drastycznych restrykcji i ostrzejszych oświadczeń. Wcześniej media donosiły, że Trump zamierza ogłosić cła w wysokości 500 proc. dla nabywców rosyjskiej ropy i innych surowców energetycznych, a także nowe dostawy najnowocześniejszej broni na Ukrainę.
Czytaj więcej
Kazachstan wprowadził szczegółowe kontrole przepływ rosyjskich ładunków przez swoje granice. Sku...