Zwodnicze promocje na Temu. UOKiK stawia zarzuty

Chińskiej platformie zakupowej Temu grozi gigantyczna kara. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zarzuca jej prezentowanie cen promocyjnych w sposób sprzeczny z prawem.

Publikacja: 29.05.2025 12:11

Platforma Temu

Platforma Temu

Foto: Adobe Stock

dgk

Prezes UOKiK sprawdził, jak konsumenci są informowani o okazyjnych cenach towarów w serwisie Temu i czy rzetelnie podana jest najniższa cena z 30 dni przed ogłoszeniem obniżki. Analiza strony internetowej i aplikacji mobilnej wykazała, że klienci platformy nie zawsze dostają informację, jak duża jest promocja, bo albo brakuje puntu odniesienia, albo jest nim kwota niezgodna z prawdą. Tymczasem obowiązek rzetelnego informowania o cenie obejmuje wszystkie etapy sprzedaży – od przekazów reklamowych, aż do momentu zawarcia umowy.

–  W każdym miejscu, w którym pojawia się komunikat o obniżce, musi znaleźć się informacja o najniższej cenie z 30 dni przed jej wprowadzeniem. Celem jej podawania jest ograniczenie fałszywych promocji. Najniższa cena z 30 dni przed obniżką pozwala konsumentom ocenić, czy oferta jest rzeczywiście korzystna – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Nie ma znaczenia czy obniżka jest wyrażona w procentach lub liczbach, słownymi hasłami lub znakami graficznymi (np. „wyprzedaż”, „oferta specjalna”, promocja z jakiejś okazji, „taniej”, „zaoszczędź”, „korzystniej”, znak procent lub minus, przekreślenie ceny lub zestawienie cen). Każdorazowo i w każdym kolejnym miejscu, gdzie taki komunikat widzimy, powinna być czytelnie podana również najniższa cena z 30 dni przed ogłoszeniem obniżki – podkreśla Urząd. W serwisie Temu obejmuje to m.in. etap wyboru produktu (listing), kartę produktu oraz wirtualny koszyk. Tymczasem nie zawsze spółka podaje wymagane informacje. Niespójność może dotyczyć nawet różnych wariantów tego samego produktu. Mimo, że każdy z nich jest w tym samym czasie dostępny w promocji, to tylko przy niektórych rozmiarach lub kolorach produktu widnieje informacja o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką.

Serwis Temu to jedna z największych platform zakupowych z chińskim kapitałem. Za jej pośrednictwem zewnętrzni sprzedawcy oferują różne kategorie towarów, m.in.: odzież, kosmetyki, sprzęty elektroniczne czy artykuły gospodarstwa domowego. Za sprzedaż prowadzoną na terenie Polski odpowiada irlandzka spółka Whaleco Technology Limited z siedzibą w Dublinie. 

Najniższa cena na Temu tylko w teorii?

Prezes UOKiK ustalił też, że w niektórych przypadkach, pomimo zmieniającej się w ciągu kilku dni kwoty, za jaką produkt był oferowany kupującym, prezentowana najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką pozostawała bez zmian.

Przykładem jest zestaw foliowych balonów, którego okazyjna cena w ciągu kilku dni wahała się od 10,07 zł do 14,38 zł, a niezależnie od tego za każdym razem konsument widział najniższą cenę z 30 dni przed promocją w wysokości 18,48 zł. O ile mogło tak być przy pierwszym ogłoszeniu obniżki, to, gdy cena się zmieniała, powinna zostać zaktualizowana również wartość najniższej wcześniejszej oferty.

Tego rodzaju nieprawidłowości dotyczyły też innych produktów, np. rzutnika LCD. Promocyjna cena sprzedaży: 849,02 zł, najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 960,99 zł. Kilka dni później kolejna oferta – tym razem cena tego rzutnika w promocji wyniosła 891, 61 zł, ale najniższa cena z 30 dni przed obniżką pozostała bez zmian: 960,99 zł.

– Najniższa cena, która obowiązywała 30 dni przed ogłoszeniem promocji, to kluczowa informacja pozwalająca zweryfikować rzetelność obniżki. Jeśli jest nieprawdziwa, konsument może przepłacić sądząc, że dokonuje zakupu po okazyjnej cenie. Promocje stanowią silny impuls zakupowy, prowadzący często do nieplanowanych zakupów. Przedsiębiorcy muszą zadbać o to, żeby wszystkie informacje, które podają, były aktualne – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Temu grozi kara do 10 proc. obrotu.  Tylko w zakończonym we wrześniu 2024 r. kwartale firma Temu zanotowała wynik finansowy wysokości 13,7 miliarda dolarów obrotów. 

Czytaj więcej

Polski e-commerce: Chińczycy coraz mocniej rozpychają się nad Wisłą

Efekt zakotwiczenia, czyli bezkrytyczna wiara w przecenę

Jak pokazuje badanie UOKiK „Wpływ promocji na zachowania zakupowe”, aż 82 proc. respondentów w wyborze sklepu internetowego sugeruje się promocjami i rabatami. Mają one istotny wpływ na cały proces decyzyjny konsumentów, począwszy od momentu zetknięcia się z reklamą, poprzez skupienie uwagi na określonych produktach w sklepie, aż po finalny wybór i zakup. Większość badanych konsumentów – 85 proc. – zna pojęcie „najniższa cena z 30 dni przed obniżką”, jednak 56 proc. z nich ma trudności z odnalezieniem tej informacji podczas korzystania z obniżek. Spośród znających termin „najniższa cena z 30 dni przed obniżką” 84 proc. porównuje aktualną cenę do najniższej ceny z 30 dni przed obniżką podczas zakupów.

Blisko 70 proc. respondentów wskazuje na potrzebę uwzględniania na etykiecie produktu najniższej ceny z 30 dni przed obniżką przy ogłaszaniu procentowych promocji. Co więcej, to właśnie ta informacja jest dla większości z nich – 61 proc. – wystarczającym punktem odniesienia, żeby ocenić korzyści płynące z obniżki.

W trakcie badania konsumenci na podstawie przedstawionych grafik mieli również ocenić rzeczywistą wartość promocji. W wynikach zauważyć można efekt zakotwiczenia w podawanej w procentach wielkości obniżki. Respondenci często podchodzą do niej bezkrytycznie, a podana wartość – nawet jeśli nie dotyczy przeceny, lecz bliżej nieokreślonej „ceny rekomendowanej” lub zniżki, ale tylko na drugi produkt – przyjmowana jest jako wartość obniżki.

O tym, że wielkość promocji powinna być obliczona od najniższej ceny z 30 dni przed obniżką, i o tym, jak prawidłowo oznaczać promocje, Prezes UOKiK informował w „Wyjaśnieniach dla przedsiębiorców”. Na bieżąco monitoruje też sposób prezentowania najniższej ceny z 30 dni przed ogłoszeniem obniżki w sklepach stacjonarnych oraz e commerce. Zasady prezentowania obniżonych cen zgodnie z dyrektywą Omnibus są uniwersalne dla wszystkich branż. Urząd prowadzi obecnie sześć postępowań w związku z błędnym prezentowaniem informacji o obniżkach, w których zarzuty otrzymały spółki: Zalando, Media Markt, Sephora, Glovo, Shell Polska, AzaGroup (sklepy Renee i Born2Be). Wystosował też ponad 70 wystąpień miękkich.


Prezes UOKiK sprawdził, jak konsumenci są informowani o okazyjnych cenach towarów w serwisie Temu i czy rzetelnie podana jest najniższa cena z 30 dni przed ogłoszeniem obniżki. Analiza strony internetowej i aplikacji mobilnej wykazała, że klienci platformy nie zawsze dostają informację, jak duża jest promocja, bo albo brakuje puntu odniesienia, albo jest nim kwota niezgodna z prawdą. Tymczasem obowiązek rzetelnego informowania o cenie obejmuje wszystkie etapy sprzedaży – od przekazów reklamowych, aż do momentu zawarcia umowy.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dobra osobiste
Dariusz Pluta: Proces wyborczy Nawrocki-Onet byłby niewydolny
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Podatki
Zapłaci krocie od spadku po ojcu, bo nie miał UPO. Wyrok NSA ku przestrodze
Praca, Emerytury i renty
Zwolniona za uderzenie podwładnego w miejsca intymne, dostała odszkodowanie
Dobra osobiste
Profesor UJ: Sprawę Karola Nawrockiego należy zbadać jak najszybciej
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Nieruchomości
Część wywłaszczonych pod drogi ma szansę na więcej odszkodowania
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont