Wyrok dotyczy pytania polskiego sądu, który ma rozstrzygnąć spór między konsumentką a Towarzystwem Ubezpieczeń Ż. Kobieta przystąpiła do umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie, zawartej między ubezpieczycielem a bankiem. Celem ubezpieczenia miało być gromadzenie i inwestowanie środków finansowych ubezpieczonej przy wykorzystaniu wydzielonego ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego. Środki tego funduszu były lokowane w obligacje zagranicznego banku inwestycyjnego. Wartość inwestycji ubezpieczonej była pochodną wartości tychże obligacji.
Po pięciu latach od
przystąpienia do umowy, stan rachunku ubezpieczonej był niższy od sumy
wpłaconych przez nią składek. Dlatego powódka zdecydowała nie
kontynuować ubezpieczenia i zażądała zwrotu całości wpłaconych środków.
Nie otrzymała ich, więc złożyła pozew o unieważnienie umowy.
Czytaj więcej
Sąd Okręgowy w Koninie wyeliminował z umowy kredytowej umowę ubezpieczenia. Podzielił pogląd Rzecznika Finansowego, że produkt bancassurance w rzeczywistości nie daje ochrony kredytobiorcy, który z powodu losowych zdarzeń nie jest w stanie spłacić kredytu.
Badając sprawę Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli w Warszawie powziął wątpliwość, czy sporządzenie przez zakład ubezpieczeń niejasnego i wprowadzającego w błąd wzorca umownego może stanowić nieuczciwą praktykę handlową w rozumieniu dyrektywy 2005/29/WE dotyczącej nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez przedsiębiorstwa wobec konsumentów na rynku wewnętrznym.
Sąd chciał także wyjaśnić, który z podmiotów – zakład ubezpieczeń (który przygotował umowę i pobierał składki), czy też może ubezpieczający bank (który sprzedał produkt powódce) – jest odpowiedzialny za ewentualną nieuczciwą praktykę handlową.