Reklama

Pożyczył 9 tys. zł, kazali mu oddać 32,5 tys. zł. SN po stronie konsumenta

Instytucje pożyczkowe mogą pobierać od pożyczkobiorców opłaty inne niż odsetki, ale nie w dowolnej wysokości - przypomniał Sąd Najwyższy uchylając nakaz zapłaty wydany przez Sąd Rejonowy.

Publikacja: 14.07.2022 10:47

Pożyczył 9 tys. zł, kazali mu oddać 32,5 tys. zł. SN po stronie konsumenta

Foto: Adobe Stock

dgk

Chodziło o pożyczkę zaciągniętą na podstawie umowy z 11 czerwca 2015 roku. Mężczyzna pożyczył  9,9 tys. zł, a do zwrotu -  oprócz tej kwoty - były jeszcze odsetki wynoszące ponad 1,8 tys. zł oraz opłata operacyjna – niemal 21 tys. zł. Całkowita kwota, którą miał wpłacić pożyczkobiorca wyniosła niemal 32,5 tys. zł.

W ocenie wierzyciela dłużnik nie wywiązywał się z umowy, w związku z czym została ona rozwiązana, a wierzytelność przejął gdański fundusz inwestycyjny, który skierował sprawę do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód. Sąd ten nakazem zapłaty z 4 maja 2017 roku zobowiązał dłużnika do spłaty zadłużenia. Orzeczenie to nie zostało zaskarżone i uprawomocniło się.

Sprawę zbadał Wydział Skargi Nadzwyczajnej Prokuratury Krajowej. Uznał, że nakaz zapłaty powinien zostać wyeliminowany z obiegu prawnego, ponieważ  wydano go z naruszeniem praw konsumenckich dłużnika. "Istotne zapisy umowy pożyczki już przy pobieżnej analizie powinny zostać uznane za abuzywne (niedozwolone) z powodu nieadekwatnie wysokich kosztów tzw. opłaty operacyjnej" - informuje Prokuratura Krajowa.

W skierowanej do Sądu Najwyższego skardze nadzwyczajnej Prokurator Generalny zarzucił, że Sąd Rejonowy Lublin-Zachód wydając nakaz zapłaty bez badania zapisów umowy pożyczki naruszył art. 64 ust. 1 i art. 76 Konstytucji RP w związku z art. 385 kodeksu cywilnego oraz art. 36a ustaw o kredycie konsumenckim, wydając nakaz zapłaty bez zbadania z urzędu treści umowy pożyczki.

Sąd Najwyższy zgodził się z tymi zarzutami, uchylił zaskarżony nakaz zapłaty i skierował sprawę do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie.

Reklama
Reklama

- Z elementarnego doświadczenia życiowego wynika, że kwota niemal 21 tys. zł wielokrotnie przewyższa koszt, jaki może ponieść firma w związku z pożyczeniem konsumentowi kwoty 9,9 tys. zł - stwierdził SN.

Podkreślił, że sama możliwość pobierania przez instytucje pożyczkowe opłat innych, niż odsetki jest gwarantowana przez ustawę o kredycie konsumenckim. Nie oznacza to jednak, że pożyczkodawcy mogą ustanawiać takie opłaty w dowolnej wysokości.

Lubelski sąd procedował sprawę pożyczki w trybie elektronicznego postępowania upominawczego. Jak podkreślił Sąd Najwyższy, w takim trybie zastosowanie znajduje art. 499 kodeksu cywilnego, którego wykładania wymaga, aby za bezzasadne uznawać takie roszczenia, które wynikają z umów zawierających istotne zapisy abuzywne. W przypadku stwierdzenia takich zapisów umowy, sąd  powinien umorzyć postępowanie, a nie wydawać nakaz zapłaty legalizujący wygórowane opłaty.

Na marginesie sprawy SN zwrócił uwagę, że teoretycznie efektywny elektroniczny tryb postępowania upominawczego w praktyce bywa nadużywany przez firmy zajmujące się masowym wykupem wierzytelności do uzyskiwanie nienależnych im kwot.

Czytaj więcej

458 tys. zł kredytu. Do spłaty 778 tys. zł - jest wyrok Sądu Najwyższego
Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama