Norymberga dla Putina i Łukaszenki. Jak postawić dyktatorów przed sądem?

Po ponad trzech latach wojny Rosji z Ukrainą wreszcie zapadła decyzja o utworzeniu międzynarodowego trybunału. Na celowniku znajdą się m.in. Władimir Putin, Aleksander Łukaszenko i Kim Dzong Un. Do postawienia zbrodniarzy przed sądem droga jest jednak bardzo daleka.

Publikacja: 26.06.2025 21:00

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: PAP/EPA/Alexander Kazakov/Sputnik/Kremlin Pool

O powołanie specjalnego międzynarodowego trybunału, który rozliczyłby odpowiedzialnych za akt agresji nad Dnieprem, władze w Kijowie starają się od pierwszych miesięcy wojny. We wrześniu 2023 roku ówczesny szef ukraińskiej dyplomacji nie krył rozczarowania i przyznał, że było to jedyne polecenie prezydenta Zełenskiego, któremu nie był w stanie sprostać. Wówczas, nawet na poziomie G7, dominowała opinia, że taki trybunał powinien powstać w Ukrainie, z ewentualnym udziałem państw trzecich. Kijów nie odpuszczał, bo znaczenie prawne takiego (wyłącznie ukraińskiego) trybunału byłoby wątpliwe.

– Ci, którzy występują przeciwko specjalnemu trybunałowi, jednoznacznie stwierdzają, że zbrodnie Rosji w Ukrainie są mniej ważne niż zbrodnie popełnione podczas wojny w Jugosławii – mówił wtedy Dmytro Kułeba.

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: 6000 zamrożonych zwłok albo jak zapamiętamy Rosję Putina

Wygląda na to, że po ponad trzech latach od wybuchu wojny nastawienie wobec Rosji Putina się zmieniło. Do przełomu w tej sprawie doszło w środę w Strasburgu. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wspólnie z sekretarzem generalnym Rady Europy Alainem Bersetem wreszcie zainicjowali powołanie specjalnego trybunału, który ma zająć się rozliczeniem Rosji za dokonanie agresji. Zielone światło w tej sprawie dali ministrowie spraw zagranicznych UE we Lwowie 9 maja. Wówczas szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas wyraziła nadzieję, że trybunał w sprawie agresji Rosji zacznie działać już w 2026 roku. Przedtem parlamenty poszczególnych państw (członków Rady Europy i nie tylko) mają ratyfikować odpowiednie porozumienie dotyczące udziału w takim trybunale.

Trybunał dla Władimira Putina. Kiedy odpowie za rozpętanie wojny z Ukrainą?

To trzeci tego typu trybunał w historii. Dotychczas świat pamiętał Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze, podczas którego rozliczano niemieckich zbrodniarzy wojennych, oraz tokijski Międzynarodowy Trybunał Wojskowy dla Dalekiego Wschodu, gdzie rozliczano władze Japonii za zbrodnie popełnione w czasie II wojny światowej. – Dzisiejsze porozumienie daje nam realną możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności za zbrodnię agresji. Inne instytucje, nawet międzynarodowe, nie mają ku temu niezbędnych narzędzi. Powinniśmy wyraźnie pokazać, że agresor zostanie ukarany – mówił w środę w Strasburgu Zełenski.

– Takie są warunki kompromisu, na które musieliśmy się zgodzić. Ale i tak jest to wielkie zwycięstwo ukraińskiej dyplomacji. To początek skomplikowanej i niejednoznacznej drogi międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości, która ma doprowadzić do ukarania rosyjskich zbrodniarzy wojennych – mówi „Rzeczpospolitej” Wołodymyr Fesenko, znany kijowski politolog. – To nie jest jeszcze Norymberga . Szybkich decyzji w tej sprawie nie będzie. Wyroki wobec osób znajdujących się w Rosji będą zaoczne i zapewne zapadną już po zakończeniu wojny. Nie wiadomo też, jak te wyroki miałyby być egzekwowane. Ale ważny jest sam fakt powstania trybunału, by zbrodniarze nie pozostali bezkarni – dodaje.

To początek skomplikowanej i niejednoznacznej drogi międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości, która ma doprowadzić do ukarania rosyjskich zbrodniarzy wojennych

Wołodymyr Fesenko, ukraiński politolog

Nasz rozmówca nie wyklucza, że Rosjanie w trakcie rozmów pokojowych ostatecznie będą domagać się zatrzymania wszelkich wytoczonych wobec Rosji spraw karnych. Już wcześniej rosyjska delegacja przekazała Ukrainie warunki zawieszenia broni, wśród których jest m.in. całkowita rezygnacja Kijowa z reparacji wojennych. – W Kijowie na to nie pójdą. Pociągnięcie do odpowiedzialności zbrodniarzy dla społeczeństwa ukraińskiego jest sprawą zasadniczą. Jest to też część „formuły pokoju” prezydenta Zełenskiego – twierdzi ukraiński ekspert.

Władimir Putin nie pojedzie do Brazylii. Jak list gończy MTK zmienił życie przywódcy Rosji?

Co prawda poszczególnymi zbrodniami Rosji w Ukrainie powołany przez Radę Europy trybunał się nie zajmie (rozpatrzy wyłącznie zbrodnię agresji), bo to należy do kompetencji sądów poszczególnych państw lub Międzynarodowego Trybunału Karnego. Sytuacja jednak i tak jest bezprecedensowa, bo dotychczas (a od II wojny światowej świat doświadczył dziesiątek wojen i konfliktów zbrojnych) nie powoływano tego typu trybunału, który osądziłby sam fakt dokonanej agresji jednego państwa wobec drugiego.

Czytaj więcej

Władimir Putin nie został zatrzymany w Mongolii. Rząd tłumaczy dlaczego

Nie jest też tak, że Władimir Putin czuje się całkowicie bezkarny i ignoruje prawo międzynarodowe. Wydany w marcu 2023 roku przez Międzynarodowy Trybunał Karny (z powodu nielegalnej deportacji ukraińskich dzieci z terytoriów okupowanych) nakaz aresztowania znacząco ograniczył zasięg podróży rosyjskiego dyktatora. Od tamtej pory pojechał jedynie do zaprzyjaźnionych państw Azji Centralnej, na Białoruś i do Chin. We wrześniu ubiegłego roku udał się co prawda do Mongolii (jest jednym z 123 państw, które podpisały Rzymski Statut), zaciśniętej pomiędzy Chinami a Rosją, ale boi się jechać na lipcowy szczyt BRICS w Brazylii (wcześniej nie pojechał również na szczyt w RPA). Bliski współpracownik Putina, Jurij Uszakow, w czwartek nawet nie ukrywał, że do Brazylii leci Ławrow, bo rząd brazylijski „nie potrafił zająć wyraźnego stanowiska” w sprawie wydanego przez MTK listu gończego.

Tereny na Ukrainie okupowane przez Rosję

Tereny na Ukrainie okupowane przez Rosję

Foto: PAP

Aleksander Łukaszenko też znajdzie się na celowniku trybunału. MTK bada sprawę deportacji ukraińskich dzieci na Białoruś

Na celowniku powołanego przez Radę Europy trybunału za pomoc w agresji mogą znaleźć się również Aleksander Łukaszenko i Kim Dzong Un. Północnokoreański dyktator prawie nie opuszcza swojego kraju. Łukaszenko zaś, od początku wojny w Ukrainie, oprócz Chin i kilku zaprzyjaźnionych byłych państw Związku Radzieckiego, odwiedzał też ZEA, Zimbabwe, Gwineę Równikową i Kenię.

Przekazaliśmy dotychczas wszystkie niezbędne dowody, które pozwolą na przyciągnięcie do odpowiedzialności Aleksandra Łukaszenkę. W świetle prawa międzynarodowego uczestniczył w dokonaniu agresji, bo udostępnił swoje terytorium armii rosyjskiej

Paweł Łatuszka, białoruski opozycjonista, były dyplomata i minister kultury Białorusi

– Trybunał Rady Europy zajmie się nie tylko Putinem. Przekazaliśmy dotychczas wszystkie niezbędne dowody, które pozwolą na pociągnięcie do odpowiedzialności Aleksandra Łukaszenkę. W świetle prawa międzynarodowego uczestniczył w dokonaniu agresji, bo udostępnił swoje terytorium armii rosyjskiej. Dzisiaj możemy już stwierdzić, że dyktator prędzej czy później usłyszy zarzuty. A gdy straci władzę, zapadnie wyrok – mówi „Rzeczpospolitej” Paweł Łatuszka, przebywający w Warszawie jeden z czołowych rywali Aleksandra Łukaszenki i były ambasador Białorusi w Polsce.

Czytaj więcej

Łukaszenko z „rodzinną wizytą” w Pekinie. Jak Chiny wspierają reżim w Mińsku

– Naszymi działaniami doprowadziliśmy już do tego, że prokurator MTK zajmuje się sprawą nielegalnej deportacji ukraińskich dzieci z okupowanych terytoriów na Białoruś. Rozkaz w tej sprawie osobiście wydawał Łukaszenko – dodaje.

O powołanie specjalnego międzynarodowego trybunału, który rozliczyłby odpowiedzialnych za akt agresji nad Dnieprem, władze w Kijowie starają się od pierwszych miesięcy wojny. We wrześniu 2023 roku ówczesny szef ukraińskiej dyplomacji nie krył rozczarowania i przyznał, że było to jedyne polecenie prezydenta Zełenskiego, któremu nie był w stanie sprostać. Wówczas, nawet na poziomie G7, dominowała opinia, że taki trybunał powinien powstać w Ukrainie, z ewentualnym udziałem państw trzecich. Kijów nie odpuszczał, bo znaczenie prawne takiego (wyłącznie ukraińskiego) trybunału byłoby wątpliwe.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Raport o zbrodniach w Ukrainie. Niepewna przyszłość Centrum Lemkina
Konflikty zbrojne
Radosław Sikorski: Rosja wycofała część swoich wojsk z obwodu królewieckiego
Konflikty zbrojne
Nowe ustalenia wywiadu USA ws. skutków ataku na Iran. Bliższe słowom Donalda Trumpa
Konflikty zbrojne
Czy wojna cokolwiek dała? Iran i USA wracają do dyplomatycznego punktu wyjścia
Konflikty zbrojne
Parlament Iranu wśród okrzyków „śmierć Ameryce” przegłosował zawieszenie współpracy z MAEA