Trzecia sprawa, której dotyczy akt oskarżenia, to próba podpalenia magazynu w Gdańsku w marcu 2024 r. na zlecenie obcego wywiadu.
Śledztwo zostało wszczęte 1 lutego 2024 roku na podstawie informacji ABW dotyczącej podejrzenia podejmowania na terenie Wrocławia akcji sabotażowych i dywersyjnych przez obywatela Ukrainy (Serhija S.). W październiku 2024 r. prokurator skierował w jego sprawie akt oskarżenia do sądu, a Serhij S. został w lutym skazany na karę 8 lat pozbawienia wolności za współpracę z rosyjskim wywiadem. Serhij S. miał planować podpalenie fabryki farb przy ul. Kwidzyńskiej we Wrocławiu, należącej do amerykańskiego koncernu PPG Industries, największego producenta farb, powłok i uszczelniaczy na świecie.
Uzyskane w sprawie Serhija S. dowody wskazywały, że na terenie Polski działa zorganizowana grupa przestępcza zajmująca się werbunkiem i organizacją działań dywersyjnych na rzecz obcego wywiadu. Jak podaje prokuratura, działania obcych służb miały na celu „wywołanie niepokoju społecznego i wytworzenia poczucia bezradności organów państwowych poprzez dokonywanie akcji dywersyjno-sabotażowych”. Śledczym udało się ujawnić metodę pozyskiwania osób do przeprowadzania akcji sabotażowych. Niektórzy podejrzani dokonywali również przestępstw o charakterze kryminalnym – takich jak pobicia, handel bronią i obrót narkotykami.
Kolumbijczyk odpowiedzialny za dwa podpalenia składów budowlanych w Warszawie
Pod koniec lipca ABW poinformowała, że 27-letni obywatel Kolumbii był odpowiedzialny za dwa podpalenia, do których doszło w Polsce w 2024 roku. Chodziło o podpalenia dwóch składów budowlanych - w Warszawie i w Radomiu - które szybko udało się ugasić. Mężczyzna usłyszał zarzuty popełnienia czynu o charakterze terrorystycznym, za co grozi do 10 lat więzienia.
W komunikacie prokuratury czytamy, że takich działań podejmowali się m.in. „wspólnie z Olgierdem L.”. Ten ostatni został zatrzymany w grudniu 2024 roku przez ABW w związku z zarzutami dotyczącymi m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz podżegania do podpalenia. Przed zatrzymaniem nazwisko Olgierda L. pojawia się w raporcie na temat obecnego prezydenta, a wówczas kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego, który – według doniesień medialnych – miał być przygotowany w PiS, zanim partia ta udzieliła poparcia prezesowi IPN w wyborach prezydenckich. O Olgierdzie L. w raporcie można było przeczytać w raporcie, że był to „gangster skazywany m.in. za sutenerstwo i brutalne pobicia, jeden z najbardziej znanych swego czasu polskich neonazistów, a obecnie członek gangów motocyklowych”. Z raportu wynikało, że Karol Nawrocki „zna się z Olgierdem L.”. Nawrocki komentował wówczas, że jego relacje z Olgierdem L. były związane z jego udziałem w uroczystościach patriotycznych i miały charakter publiczny. ABW zapewniała, że Olgierda L. zatrzymała bez związku z raportem.