Reklama

Czy Nangar Khel wzmocni polską armię?

Na naszych oczach rozstrzyga się przyszłość polskiej armii. Rozstrzyga się w dwóch miejscach: w Kancelarii Premiera i warszawskim sądzie wojskowym.

Aktualizacja: 03.02.2009 22:20 Publikacja: 03.02.2009 17:39

Po pierwsze trwa batalia o głębokość cięć w budżecie wojska na ten rok. Im będą one głębsze, tym bardziej dojmujące powstanie wrażenie, że rząd nie docenia znaczenia armii. Zwłaszcza gdyby miało się okazać, że to wojsko najmocniej ucierpi na kryzysie, choć jeszcze niedawno z ust premiera padało tak wiele obietnic dotyczących szybkiego przekształcenia naszej armii z poboru w armię zawodową.

Po drugie przyszłość polskiego wojska zależy od wyroku w rozpoczętym we wtorek procesie żołnierzy oskarżonych o zabicie cywilów w afgańskiej wiosce Nangar Khel.

Ten proces nie ma precedensu w historii polskich sił zbrojnych, podobnie jak całe postępowanie w tej sprawie. Komandosi zostali zatrzymani w spektakularny sposób, kilka miesięcy przesiedzieli w areszcie i nie mieli zapewnionej opieki prawnej ze strony państwa.

Ale to się na szczęście zmieniło. Należy więc mieć nadzieję, że również wyrok, który zapadnie w tej sprawie, będzie sprawiedliwy. Albowiem każdy taki wyrok ma moc oczyszczającą, czyli – w efekcie – wzmacniającą, w tym przypadku nasze siły zbrojne.

Polscy żołnierze nie mogą, rzecz jasna, bezkarnie dopuszczać się przestępstw, ale – z drugiej strony – jak każdy człowiek, zwłaszcza działający w ekstremalnych warunkach, mają prawo do pomyłki. I nie powinni się czuć sparaliżowani strachem przed nierozumiejącymi realiów, w których przyszło im działać, funkcjonariuszami organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości własnego państwa. W przeciwnym razie na straży Polski stać będzie armia składająca się z ludzi podszytych niepotrzebnym strachem. A chyba nie o to nam chodzi.

Reklama
Reklama

Niech zatem jak najszybciej sprawiedliwości stanie się zadość, czyli niech sąd rozstrzygnie, co naprawdę wydarzyło się w Nangar Khel. I niech rząd nie dopuści do tego, aby kryzys rozbroił polską armię. Wtedy będziemy mogli spać spokojnie.

Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/gabryel/2009/02/03/czy-nangar-khel-wzmocni-polska-armie/]blog.rp.pl/gabryel[/link]

Po pierwsze trwa batalia o głębokość cięć w budżecie wojska na ten rok. Im będą one głębsze, tym bardziej dojmujące powstanie wrażenie, że rząd nie docenia znaczenia armii. Zwłaszcza gdyby miało się okazać, że to wojsko najmocniej ucierpi na kryzysie, choć jeszcze niedawno z ust premiera padało tak wiele obietnic dotyczących szybkiego przekształcenia naszej armii z poboru w armię zawodową.

Po drugie przyszłość polskiego wojska zależy od wyroku w rozpoczętym we wtorek procesie żołnierzy oskarżonych o zabicie cywilów w afgańskiej wiosce Nangar Khel.

Reklama
Komentarze
Marek Cichocki: Polacy starają się być konsekwentnie polscy
Komentarze
Bogusław Chrabota: Statek Nawrockiego płynie na rafy
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Czy Karol Nawrocki poskarżył się papieżowi na Donalda Tuska?
analizy
Jerzy Haszczyński: Polska i G20. Sikorski walczył o spełnienie marzenia Kaczyńskiego
Komentarze
Ambasada Indii: Nie zaczęliśmy współpracować z Rosją, by kupować tanią rosyjską ropę
Reklama
Reklama