[b][link=http://blog.rp.pl/blog/2009/03/22/pawel-czurylo-bez-dywidendy-czyli-inwestycja-w-przyszle-zyski/]skomentuj na blogu[/link][/b]
Wzorem dla resortu skarbu mogą być wskazówki Komisji Nadzoru Finansowego, która zaleciła właścicielom banków pozostawienie zysków z ubiegłego roku w tych instytucjach. Dotyczy to też Ministerstwa Skarbu w przypadku PKO BP.
Dziś pieniądze przydadzą się firmom jak nigdy wcześniej. Warto mieć bowiem większe kapitały w okresie gospodarczej dekoniunktury, a poza tym wiele spółek (np. energetycznych) musi inwestować. Są też firmy – jak wspomniane już PKO BP czy PZU – którym kryzys i niższe wyceny konkurentów oraz posiadane środki stwarzają okazje do przejęć. Prezes PZU od dłuższego czasu zapowiada taki ruch, a PKO BP rozmawia już nawet o zakupie AIG Banku. Gdyby więc firmy otrzymały zgodę na pozostawienie pieniędzy, mogłyby zwiększyć swoją wartość, co uczyniłoby je zdecydowanie silniejszymi, gdy tylko koniunktura wróci.
A poza tym przecież celem tego rządu miało być "wyprowadzenie polityki z firm", czyli prywatyzacja. Więc te firmy, które się wzmocnią w czasie kryzysu i przygotują do czerpania większych zysków w przyszłości, będą bardziej wartościowe za kilka lat. Wtedy, gdyby miały zostać sprzedane prywatnym inwestorom, przyniosłyby większy dochód budżetowi państwa. Może warto więc teraz zostawić zyski w firmach, bo potem dochód z tego będzie większy.