Reklama
Rozwiń
Reklama

Kto odpowiada za to śledztwo?

Jak było do przewidzenia, pytań dotyczących przyczyn i przebiegu katastrofy pod Smoleńskiem przybywa z każdym dniem.

Publikacja: 23.04.2010 21:52

I nie ma wątpliwości, że będzie przybywało nadal. Nie przybywa za to odpowiedzi na nie. A nawet – odnoszę wrażenie – niektóre z tych, które już zostały udzielone, są unieważniane. Jak te dotyczące terminu sprowadzenia do Polski wszystkich czarnych skrzynek z Tu-154 albo terminu ujawnienia zapisów z rejestratorów.

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/gabryel/2010/04/23/kto-odpowiada-za-to-sledztwo/]skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

Co gorsza, informacyjny chaos potęguje brak rzetelnych, absolutnie elementarnych informacji dotyczących tragedii pod Smoleńskiem, na przykład dotyczących dokładnego czasu, kiedy do niej doszło. Nie najlepiej przecież świadczy o polskich śledczych, że to dziennikarze uprzedzają ich w obowiązku poinformowania opinii publicznej, iż różni się on od oficjalnie podanego w dniu wypadku aż o kilkanaście minut.

W każdym razie obserwując kolejne konferencje polskich prokuratorów i urzędników państwowych, można odnieść wrażenie, że nie bardzo wiadomo, kto po naszej stronie prowadzi to śledztwo: kto za co odpowiada i czym się zajmuje, jaki jest plan dochodzenia i czego oraz kiedy możemy się po nim spodziewać.

Zamęt komunikacyjny jest też być może w jakiejś mierze konsekwencją istotnego – jak się wydaje – błędu popełnionego przez władze Polski, a polegającego na niewystąpieniu do władz Rosji o przewidzianą prawem zgodę na przejęcie śledztwa – na co wskazuje dziś w swojej analizie publicysta „Rz“ Marek Domagalski. Ale – myślę – na razie nic straconego.

Reklama
Reklama

Na pewno warto się poważnie zastanowić nad skierowaniem takiego wniosku do władz Rosji choćby jeszcze teraz. Zważywszy straszliwą wyjątkowość tego, co się stało pod Smoleńskiem oraz demonstrowaną w tych dniach zarówno przez Dmitrija Miedwiediewa, jak również przez Władimira Putina dobrą wolę, chyba można sobie wyobrazić ich aprobatę dla tej idei.

W gruncie rzeczy powinno to być przecież Rosjanom na rękę. Zgoda na przekazanie Polsce dochodzenia w tej sprawie byłaby koronnym dowodem na ich w tej sprawie daleko posuniętą otwartość i chęć współpracy.

I nie ma wątpliwości, że będzie przybywało nadal. Nie przybywa za to odpowiedzi na nie. A nawet – odnoszę wrażenie – niektóre z tych, które już zostały udzielone, są unieważniane. Jak te dotyczące terminu sprowadzenia do Polski wszystkich czarnych skrzynek z Tu-154 albo terminu ujawnienia zapisów z rejestratorów.

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/gabryel/2010/04/23/kto-odpowiada-za-to-sledztwo/]skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

Reklama
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Działka pod CPK odkupiona przez państwo. Teraz tylko PiS ma problem z tą aferą
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Donald Tusk je przystawki, żurek i czeka na drugie danie
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Komentarze
Sposób na Donalda Trumpa. Lewicowa rewolucja w Nowym Jorku
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama