W Brukseli nie ma wystarczającej liczby tek z ważnymi prerogatywami dla każdego z 27 komisarzy, którzy będą pracowali z Luksemburczykiem. A ambicje Polski – mogli argumentować nasi oponenci – już są zaspokojone nominacją Tuska w innej kluczowej instytucji europejskiej.
Ten scenariusz się jednak nie spełnił. Przeciwnie, Elżbieta Bieńkowska otrzymała ważną tekę rynku wewnętrznego. To obszar, w którym nie tylko kompetencje Komisji Europejskiej są szczególnie duże, ale który ma także wyjątkowe znaczenie dla naszego kraju. Polskie firmy są cenowo i coraz częściej jakościowo bardzo konkurencyjne na unijnym rynku. Stąd pokusa wielu zachodnich krajów, aby zatrzymać ich ekspansję poprzez ograniczenie swobody przepływu kapitału, towarów i usług oraz przemieszczania się osób. Bieńkowska będzie dbała o to, aby tak się nie stało.
To niejedyna dobra wiadomość z Brukseli. Hiszpan Miguel Arias Canete będzie odpowiedzialny za walkę z ociepleniem klimatu – temat dla nas groźny ze względu na spalanie węgla. Ale Madryt uważa, że w tej sprawie nie wolno przesadzać, bo europejska gospodarka przestanie być konkurencyjna wobec Ameryki i Chin.
Dobrze wróży przejęcie przez Szwedkę Cecilię Malmstrom negocjacji dotyczących utworzenia strefy wolnego handlu między UE a USA, a przez Dunkę Margrethe Vestager polityki konkurencji. To kolejne gwarancje, że nasze przedsiębiorstwa będą miały coraz lepszy dostęp nie tylko do klientów w Europie, ale także poza oceanem.
Dobrym sygnałem jest też przyznanie Brytyjczykowi Jonathanowi Hillowi odpowiedzialności za usługi finansowe i kapitałowe. To sygnał, że Jean-Claude Juncker, który jeszcze miesiąc temu był arcywrogiem brytyjskiego premiera, teraz chce się z nim pogodzić. Londynowi wyjątkowo zależało na tej tece, aby obronić pozycję City mimo pozostania Wielkiej Brytanii poza strefą euro. Teraz można się spodziewać dalszej współpracy między Junckerem a Davidem Cameronem dla utrzymania Zjednoczonego Królestwa w Unii.