Wybory prezydenckie w 2025 r. wygrał Karol Nawrocki – podała Państwowa Komisja Wyborcza. Ale drugim wygranym jest demokracja, bo do urn poszło aż 71,63 proc. uprawnionych do głosowania. W tym osób młodych, postrzeganych dotąd – a co najmniej do 2023 r. – jako ci, których sprawy kraju nie interesują.
1 czerwca frekwencja wśród młodych wyniosła 76,3 proc. i była o 3,5 pkt proc. wyższa od tej w pierwszej turze. Młodzi dorośli, wieku 18–29 lat, byli drugą najliczniejszą grupą, która w obu turach poszła na wybory. W pierwszej postawili na Sławomira Mentzena i Adriana Zandberga, w drugiej nieco więcej wybrało Karola Nawrockiego. Sondaże pokazały, że krzyżyk przy jego nazwisku postawiło 52,9 proc. młodych obywateli.
Wybory prezydenckie: Dlaczego młodzi Polacy wybrali Karola Nawrockiego?
W drugiej turze wyborów zwolennicy lidera Konfederacji w zdecydowanej większości postawili na Nawrockiego. Na Trzaskowskiego swój głos oddał zaledwie co dziesiąty popierający Mentzena. Wyborcy Adriana Zandberga zachowali się odwrotnie – większość poparła obecnego prezydenta Warszawy, na kandydata PiS swój głos oddało 16 proc. popierających w pierwszej turze lidera partii Razem.
Czytaj więcej
Porażka Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich to efekt kiepskiej pracy rządu, który obie...
Wielu młodych głosowało „przeciw”. Zależy im na rozbiciu duopolu, na zerwaniu z rządami tych, których widzą u steru, od kiedy pamiętają. To ci, którzy nie mówią o sprawach dla nich ważnych – dobrej edukacji, dostępnych mieszkaniach, poprawie zdrowia psychicznego, pierwszej pracy czy zmianach klimatycznych. Badania CBOS dotyczące pokolenia Z, które opisaliśmy w serwisie rp.pl kilka dni temu, pokazały, że młodzi najbardziej boją się migrantów i wojny, więc ktoś, kto straszy, że po zwycięstwie Rafała Trzaskowskiego Polska zostanie zalana przez przybyszów z bliskiego Wschodu i Afryki, wybiera ten rodzaj emocji, który łatwo może przełożyć się na głos w wyborach.