Reklama

Jerzy Haszczyński: Propozycja Szymona Hołowni. Powoływanie się na Niemcy to nie jest dobry pomysł

Koniec z wyborami bezpośrednimi prezydenta, bo generują zbyt silne emocje? Pomysł marszałka Sejmu Szymona Hołowni raczej nie zapobiegnie polaryzacji, a powołanie się na przykład Niemiec i Włoch jest nietrafione.

Publikacja: 03.06.2025 17:01

Frank-Walter Steinmeier

Frank-Walter Steinmeier

Foto: Frank-Walter Steinmeier

Szymon Hołownia dzień po drugiej turze wyborów prezydenckich zaproponował (określił to jako „autorską refleksję”) rozmowy na temat wyłaniania w przyszłości prezydenta Polski przez Zgromadzenie Narodowe, a nie przez naród, jak przewiduje konstytucja. Miałoby to służyć pokojowi i stabilności, wielkie emocje pozostawiono by tylko na czas wyborów parlamentarnych. 

Rozmawiać można, ale przeprowadzenie tego planu w warunkach polaryzacji, gdy – to też cytat z Hołowni – wspólnota jest „po prostu pęknięta na pół”, byłoby bardzo trudne. Zmiana konstytucji, w której w art. 127 jest mowa o wyborze prezydenta przez „Naród w wyborach powszechnych, równych i bezpośrednich”, wymaga poparcia dwóch trzecich posłów, czyli zdecydowanie więcej niż połowa, z którą identyfikuje się Hołownia i która jest nieszczęśliwa z powodu wyboru Karola Nawrockiego. Druga, szczęśliwa połowa, zapewne nie jest teraz skora do takich rozważań. Może i w tej pierwszej wcale nie wszyscy chcieliby zrezygnować z wyborów bezpośrednich, bo zakładają, że kiedyś doczekają się swojego prezydenta z silnym mandatem od narodu. 

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Donald Trump w Fox News o rosyjskich dronach nad Polską, czyli trzy powody do niepokoju
Komentarze
Bogusław Chrabota: Pokojowy Nobel dla króla Karola III, a nie dla Donalda Trumpa
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Winę za znaczący spadek zaufania do Kościoła ponoszą wyłącznie biskupi
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wyryki, drony i rakieta. Jak Rosja rozgrywa chaos informacyjny w Polsce
Komentarze
Marek Kozubal: Wyryki niech się wszystkim wryją w pamięć. Wojsku i rządowi też
Reklama
Reklama