Reklama

Mariusz Cieślik: Szymon Hołownia zrozumiał, że polityka to nie talent show

Popularność jest celem i showmanów, i polityków. Tylko że dla tych drugich to środek do sprawowania władzy, a władza to przemoc, o czym boleśnie przekonał się Szymon Hołownia.

Publikacja: 01.08.2025 07:50

Mariusz Cieślik: Szymon Hołownia zrozumiał, że polityka to nie talent show

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Odkąd rozpłakał się nad konstytucją, przestałem go traktować poważnie. Wcześniej, choć nigdy bym Szymona Hołowni nie uznał za kandydata na poważnego polityka, miałem dla niego sporo sympatii. Pewnie wiązało się to z dawnymi czasami, z początków tego wieku, kiedy to byliśmy kolegami z pracy i to w kilku redakcjach. Jako dziennikarz, felietonista czy publicysta Szymon Hołownia bywał błyskotliwy i dowcipny, a do tego miał wyczucie ciekawych tematów.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Dora Maar. Dwa oblicza miłości” i „Szukając Dory Maar”: Dwa portrety surrealistki
Plus Minus
„Fantastyczna 4: Pierwsze kroki”: Komiks z nutą konserwatywną
Plus Minus
„Za tamtymi drzwiami”: To, co w pamięci jeszcze płonie
Plus Minus
„Tkacze burz / Storm Weavers”: Krasnoludy dla singli
Plus Minus
„Książka na wojnie. Czytanie w ogniu walki”: Broń z papieru
Reklama
Reklama