Michał Płociński: Rafał Trzaskowski wypadł u Sławomira Mentzena lepiej niż Karol Nawrocki. Bo był sobą

Widać, że Rafał Trzaskowski pojechał do Sławomira Mentzena z dobrze przemyślaną misją. Zamiast starać się o głosy mocno prawicowej, tradycjonalistycznej części elektoratu Konfederacji, postanowił być sobą i mówić w miarę szczerze. Wypadł dzięki temu o niebo lepiej, niż gdy udawał prawicowca. Kogo dzięki temu ma szansę przekonać?

Publikacja: 24.05.2025 21:14

Rafał Trzaskowski

Rafał Trzaskowski

Foto: PAP/Tytus Żmijewski

Zaczęło się drętwo. Rafał Trzaskowski usiadł w zapiętej marynarce, przez co bardzo źle się ona układała w trakcie całej rozmowy. I wyglądał jak uczniak, który po raz pierwszy założył garnitur na maturę. Sławomir Mentzen rzucił na start złośliwość, że jego wyborcy na pewno chcą się przekonać, jakie Trzaskowski ma aktualnie poglądy. Ale kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta nie wybiło to wcale z rytmu. Był wyluzowany, miał wreszcie w miarę normalny uśmiech, widać było na jego twarzy wiarygodne emocje i był bardziej wypoczęty niż na debatach. I z minuty na minutę był coraz bardziej sobą.

W czym Rafał Trzaskowski się zgodził ze Sławomirem Mentzenem?

Dyskusja nad deklaracją programową Sławomira Mentzena, którą sam gospodarz nazwał podczas rozmowy z Karolem Nawrockim „deklaracją toruńską", zaczęła się bardziej zgodnie. I mogło się wydawać, że będzie powtórka z Nawrockiego, który przytakiwał Mentzenowi we wszystkim. Powstały nawet memy, że mówił „zgadzam się” nawet szybciej, nim padało pytanie.  

Czytaj więcej

Trzaskowski rozmawiał z Mentzenem: Niczego w ciemno nie podpiszę

I tak Rafał Trzaskowski przyznał na starcie, że nadal chce likwidować TVP Info, bo „pada łupem każdej kolejnej władzy”. To brutalna ocena obecnej TVP, ale trudno się z nią nie zgodzić. Po godzinie rozmowy co prawda wrócił do tematu i zaczął obecnej TVP Info bronić, po czym dodał, że i tak jest za jej likwidacją, „bo wrócą pisowcy” i znowu ją przejmą.

Dalej znowu się zgadzał z Mentzenem, zadeklarował nawet, że z chęcią poszedłby w Marszu Niepodległości. A potem bez ogródek powiedział: „Jestem wrogiem nowych podatków”. No, ciekawy wybór mają zatem wyborcy Adriana Zandberga, którzy marzą o państwie dobrobytu. Następnie: „Nie wprowadzimy euro, bo w tej chwili złotówka nam gwarantuje odporność na kryzysy”. A potem dodał: „Nie ma tego w tej chwili na agendzie”.

Na które punkty deklaracji Sławomira Mentzena Rafał Trzaskowski się nie zgodził?

Później dał się wciągnąć w jałową dyskusję o mowie nienawiści i do samego końca próbował uniknąć jasnej odpowiedzi, czy podpisze ustawę Adama Bodnara. Lepiej mu szło, gdy od samego początku mówił, co naprawdę myśli, jak np. w kolejnym punkcie deklaracji Mentzena, czyli ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO, gdy od razu jasno powiedział, że ją podpisze. I opowiadał o Ukrainie językiem polityki wschodniej Lecha Kaczyńskiego, którego dziedzictwo w tym samym studiu porzucił w czwartek Karol Nawrocki. Twardo odpowiadał Mentzenowi: „Nigdy nie powiedziałem, że przyjęcie Ukrainy do NATO będzie procesem łatwym”. I opowiadał, że zadanie prezydenta Polski widzi tak, że musi on przekonać Amerykanów do tego, by dali Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Wielki sukces Sławomira Mentzena. Przekonał Karola Nawrockiego do swojego programu

Nie dał się też wciągnąć w dywagacje nad liberalizacją przepisów dotyczących posiadania broni. W tej kwestii – kolejnej, w której się z Mentzenem nie zgadzał – uciął rozmowę szybką deklaracją, że ma inne poglądy, ale nie jest na pewno zwolennikiem zaostrzania tych przepisów. I odpuścił temat, oddając pole Mentzenowi.

„Nie pozwolę na wysłanie polskich żołnierzy na terytorium Ukrainy. Nie ma takiej możliwości” – znowu zgodził się z Mentzenem. Ale po chwili przyznał, że „za 10 czy 15 lat, gdy Ukraina będzie w NATO”, to będą to nasze zobowiązania sojusznicze. A później przyznał otwarcie, że podniesienie polskiej składki wpłacanej do Unii może być konieczne. I przekonująco wyjaśnił, dlaczego wymaga tego bezpieczeństwo Polski. Nawet Mentzen przyznał: „Cieszy mnie, że jest pan tutaj spójny. Ja się z tym nie zgadzam, ale pan przynajmniej jest spójny”.

Co wywołało najostrzejszy spór między Rafałem Trzaskowskim a Sławomirem Mentzenem? Prawa osób LGBT+

W jakich kwestiach Rafał Trzaskowski próbował odpowiadać mocno dyplomatycznie? Na przykład w sprawach unijnych, jak jednomyślność w dziedzinie polityki zagranicznej, czyli tzw. zniesienie prawa weta, gdzie próbował pogodzić wodę z ogniem. Przyznał, że jest z tym pewien problem i nie podoba się mu, że Węgry mogą blokować sankcje nakładane na Rosję. Ale uciekł od tego problemu, opowiadając, że na szczęście znaleziono rozwiązanie, by to obejść, a sam nie jest zwolennikiem znoszenia prawa weta.

Czytaj więcej

Michał Płociński: Debata Rafała Trzaskowskiego z Karolem Nawrockim to najgorsza reklama duopolu PO-PiS

W drugiej godzinie rozmowy, gdy Rafał Trzaskowski się mocniej rozkręcił i widać było, że dobrze już się czuje w tej rozmowie i jest coraz bardziej swobodny, Sławomir Mentzen zaczął pytać o sprawy obyczajowe. Wtedy Trzaskowski postanowił ostrzej stanąć w obronie swoich poglądów. Długo opowiadał o prawach mniejszości, tłumacząc widzom, dlaczego chce bronić ludzi dyskryminowanych. W pewnym momencie powiedział mocno: „Ja naprawdę chce bardzo grzecznie prowadzić z panem tę rozmowę, ale jeśli pan chce porównywać pornografię z problemami osób LGBT….”. Mentzenowi też później puściły nerwy i sięgnął po skrajne przykłady, a Trzaskowski odpowiedział mu spokojnie, bardzo asertywnie mówiąc o szacunku do drugiego człowieka.

Kogo Rafał Trzaskowski ma szansę przekonać dzięki szczerej rozmowie w kanale Mentzena?

Zamiast starać się o głosy mocno prawicowej, tradycjonalistycznej części elektoratu Konfederacji, Rafał Trzaskowski postanowił być sobą, mówić w miarę szczerze, czego w wielu wcześniejszych rozmowach, debatach i na licznych wiecach często u niego brakowało. Wypadł dzięki temu zdecydowanie lepiej, niż gdy udawał prawicowca. I właśnie taką szczerością, naturalnością może zyskać u tej części wyborców Konfederacji, która zagłosowała na Sławomira Mentzena dopiero w tych wyborach i której nie przekonał on do siebie wcale ultraprawicową agendą, ale właśnie swoją „prawdziwością”. Bo pod tym kątem Trzaskowski wypadł o niebo lepiej od sztywnego Karola Nawrockiego, który w wywiadzie na kanale Mentzena wykazał się zerowym poziomem asertywności.

Czytaj więcej

Sojusznicy Mentzena paktują z Putinem. Co zrobi Nowa Nadzieja?

Widać, że Rafał Trzaskowski pojechał do Torunia z dobrze przemyślaną misją – chciał mówić do wyborców dużo bardziej liberalnych niż PiS i Karol Nawrocki. Raczej mobilizować tych ludzi, którzy 15 października 2023 roku poparli zmianę i obecną koalicję rządową, niż przekonywać tych, którzy nie podzielają liberalnej wizji świata. Dlatego wyłożył dość otwarcie swoją agendę, tłumaczył politykę rządu, choć zarazem powtarzał, że jako prezydent będzie rząd poganiał. Wyjaśniał, o co będzie walczył na arenie międzynarodowej. I dość twardo bronił swoich poglądów. A pytany o złożenie podpisu choć pod tymi punktami deklaracji Mentzena, z którymi się zgodził, odpowiedział, że nie będzie niczego podpisywał. Dlaczego? „Bo ja nie jestem Karolem Nawrockim”. To był najlepszy Rafał Trzaskowski w tej kampanii.

Zaczęło się drętwo. Rafał Trzaskowski usiadł w zapiętej marynarce, przez co bardzo źle się ona układała w trakcie całej rozmowy. I wyglądał jak uczniak, który po raz pierwszy założył garnitur na maturę. Sławomir Mentzen rzucił na start złośliwość, że jego wyborcy na pewno chcą się przekonać, jakie Trzaskowski ma aktualnie poglądy. Ale kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta nie wybiło to wcale z rytmu. Był wyluzowany, miał wreszcie w miarę normalny uśmiech, widać było na jego twarzy wiarygodne emocje i był bardziej wypoczęty niż na debatach. I z minuty na minutę był coraz bardziej sobą.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Mentzen triumfuje: „To mój największy sukces". A jednak Trzaskowski go zdominował
Komentarze
Michał Kolanko: Debata TVP bez nokautu. Sztaby kandydatów liczą swoje punkty
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Debata według schematu wojny PO z PiS, ale więcej zyskał Karol Nawrocki
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał Trzaskowski wygrywa debatę prezydencką. Ale jeszcze nie wygrał wyborów
Komentarze
Michał Płociński: Debata Rafała Trzaskowskiego z Karolem Nawrockim to najgorsza reklama duopolu PO-PiS