9 maja w Moskwie odbyła się tradycyjna defilada w Dniu Zwycięstwa. Zdaniem obserwatorów wyglądała dużo lepiej niż w zeszłym roku, gdy z uwagi na wojnę w Ukrainie pokaz był raczej skromny. Tym razem wzięło w niej udział 11,5 tys. żołnierzy i zaprezentowano sprzęt, którego brakuje na linii frontu.
Czytaj więcej
Urzędujący od ćwierć wieku Władimir Putin oferuje rodakom pozorne poczucie bycia częścią potężneg...
Paradę otworzyło przemówienie prezydenta Władimira Putina, który przekonywał, że „Rosja zawsze będzie walczyć ze spadkobiercami nazizmu”, a „prawda jest po jej stronie”. Nie był jedynym przywódcą na wydarzeniu, bo przybyli też na nie m.in. prezydenci Chin Xi Jinping i Serbii Aleksandar Vučić oraz premier Słowacji Robert Fico. Wśród zagranicznych gości byli też przedstawiciele bułgarskiej partii Odrodzenie, w tym jej szef Kostadin Kostadinow i europoseł Stanisław Stojanow. Z ta samą partią w Parlamencie Europejskim współpracuje troje europosłów Nowej Nadziei Sławomira Mentzena.
Konfederacja ma sześcioro europosłów, którzy trafili do różnych grup w PE
W sumie w wyborach w ubiegłym roku Konfederacja wywalczyła sześć euromandatów, po czym podzieliła się w PE. Reprezentant Konfederacji Korony Polskiej Grzegorz Braun pozostał niezrzeszony, przedstawiciele Ruchu Narodowego Anna Bryłka i Tomasz Buczek dołączyli do grupy Patrioci za Europą, a członkowie Nowej Nadziei Stanisław Tyszka, Ewa Zajączkowska-Hernik i Marcin Sypniewski weszli w skład Europy Suwerennych Narodów. I ta ostatnia decyzja wywołała w Polsce spore kontrowersje.