Zaporoska elektrownia jądrowa, największa w Europie, znajduje się na linii frontu. Grozi nam nowy Czarnobyl?
To jest zupełnie inny przypadek, niż ten sprzed blisko trzech dekad. Elektrownia w Czarnobylu została zbudowana w oparciu o przestarzałą technologię. Nie była chroniona kopułą, a proces energetyczny był kontrolowany za pomocą grafitu, materiału łatwopalnego. To tylko przykłady czynników, które doprowadziły do eksplozji. Coś podobnego w Zaporożu jest wykluczone. W tej siłowni zastosowano znacznie nowsze rozwiązania rosyjskie z lat dziewięćdziesiątych. Niebezpieczeństwo polega tu na czymś innym. Zakład znajduje się w strefie walk. Jeśli zostanie trafiony wieloma pociskami, może dojść do wydostania się materiału promieniotwórczego i katastrofy na skalę regionalną. Mówimy o elektrowni, która ma sześć reaktorów, dużą ilość nagromadzonego paliwa jądrowego. Trzeba jednak podkreślić, że w tej chwili ta siłownia nie funkcjonuje.
Rosjanie chcą ją jednak uruchomić.
Jasne, zajęli ją nie po to, aby ją rozebrać, lecz z niej korzystać. My jednak staramy się przekonać Rosjan, że uruchamianie takiej siłowni, dopóki trwają walki, nie jest rozsądne. Wydaje się, że to rozumieją.
Czytaj więcej
Przy niej Czarnobyl to zaledwie „rozgrzewka” - tak szef rosyjskiej państwowej korporacji mówi o e...
W piątek Irańczycy wydalili inspektorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA). Teraz jeszcze trudniej będzie rozeznać, co się tam dzieje. Iran może szykować się do zbudowania broni jądrowej?
W przygotowanym przez nas przed rozpoczęciem wojny dwunastodniowej raporcie ostrzegaliśmy, że Iran nie informuje o wielu swoich działaniach związanych z programem jądrowym. Ale jednocześnie podkreślaliśmy, że nie mamy żadnych wiarygodnych dowodów na to, że Irańczycy mają już broń jądrową.