Reklama
Rozwiń
Reklama

Mazurek: Odpolitycznianie mediów przez PO

To straszne, z czym borykać się musi władza nasza. Nie dość, że opozycja wsadza krzyż w szprychy, że ekonomiści od Gierków wyzywają, to jeszcze profesura ciemna jak tabaka w rogu.

Publikacja: 14.10.2010 20:37

Robert Mazurek

Robert Mazurek

Foto: Rzeczpospolita

Oczywiście centralnie nie jest najgorzej, tu zawsze można liczyć na Króla czy Głowińskiego, ale lokalnie jest wręcz, państwo wybaczą rym, fatalnie.

Oto w Opolu, mieście wydawałoby się wojewódzkim, Senat Uniwersytetu Opolskiego – ludzie więc z maturami, czytaci – rekomendował do rady nadzorczej tamtejszego radia publicznego… czerwonych. No jako żywo! Bogusław Nierenberg był tam już i prezesem oddziału telewizji, i radia, był radnym SLD i w ogóle ma wąsy jak, nie przymierzając, Czarzasty. Ten drugi, Lech Rubisz, też zresztą kolega pana Włodka. I już w tej radzie zasiada.

A prawda, bo państwo nic nie wiedzą. Otóż teraz jest nowa ustawa o radiu i telewizji i do władz mediów publicznych już się żaden polityk nie prześliźnie. Serio, sam słyszałem, jak poseł Grupiński zapewniał, że po to ją pisali. Uniwersytety będą kandydatów zgłaszać, stowarzyszenia twórcze, różne takie – po prostu kwiat apolitycznych fachowców trafi do mediów.

A tu w tym Opolu taka skucha. Jakże to tak, nie wybrać nikogo z Platformy Obywatelskiej?! – Przecież umowa była inna – bez niepotrzebnego wstydu żali się lokalny baron PO Leszek Korzeniowski. A Senat nic. Cóż się dziwić, że pan baron jest oburzony. – Uczelnie źle zrozumiały ustawę – zagrzmiał i pogroził paluszkiem: – Rozmawiałem już o tym z marszałkiem Schetyną.

No bo jak, drodzy panowie? Litera ustawy jej literą, ale duch, panowie, duch się liczy! Przecież nie po tośmy tę ustawę zmieniali, nie po to media odpolityczniali, by tam teraz swoich ludzi nie mieć! Jasne? Żali się więc baron w Opolu, a jesienny wiatr jego szloch niesie. Grzegorz "Ja cię zniszczę" Schetyna nad łkającym się pochyli, pocieszy, jeszcze nie wszystko stracone, rzuci. I wyjdzie pan Leszek z oczami zaczerwienionymi od płaczu, ale i z uśmiechem na licu. I już wie. I ogłasza: Teraz zgłosimy nasze kandydatury Senatowi Politechniki Opolskiej.

Reklama
Reklama

I zobaczymy, gdzie lepiej rozumieją ducha ustawy: na uniwersytecie czy na politechnice. A poza tym ten się śmieje, kogo na to stać. Zobaczymy, kto za rok będzie miał fajniejsze granty!

Oczywiście centralnie nie jest najgorzej, tu zawsze można liczyć na Króla czy Głowińskiego, ale lokalnie jest wręcz, państwo wybaczą rym, fatalnie.

Oto w Opolu, mieście wydawałoby się wojewódzkim, Senat Uniwersytetu Opolskiego – ludzie więc z maturami, czytaci – rekomendował do rady nadzorczej tamtejszego radia publicznego… czerwonych. No jako żywo! Bogusław Nierenberg był tam już i prezesem oddziału telewizji, i radia, był radnym SLD i w ogóle ma wąsy jak, nie przymierzając, Czarzasty. Ten drugi, Lech Rubisz, też zresztą kolega pana Włodka. I już w tej radzie zasiada.

Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Niedoszłe męczeństwo Zbigniewa Ziobry. Budapeszt znów zaszkodzi PiS
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Działka pod CPK odkupiona przez państwo. Teraz tylko PiS ma problem z tą aferą
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Donald Tusk je przystawki, żurek i czeka na drugie danie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama