Gilad Szalit za tysiąc palestyńskich więźniów

Na Bliskim Wschodzie rozpoczęła się wymiana jeńców, jakiej jeszcze w historii nie było.

Publikacja: 18.10.2011 15:12

Piotr Zychowicz

Piotr Zychowicz

Foto: Rzeczpospolita

Jeden izraelski żołnierz za tysiąc palestyńskich więźniów. I nie chodzi wcale o marszałka, generała czy choćby pułkownika, znającego jakieś kluczowe wojskowe sekrety. Żołnierz ten to Gilad Szalit, zwykły, młody człowiek odbywający w momencie uprowadzenia służbę zasadniczą. Miał wówczas 19 lat i rangę kaprala.

Wymiana jeńców to wspaniały moment dla rodziny Gilada, która od pięciu lat prowadziła kampanię mającą na celu jego uwolnienie. A jednocześnie to moment niezwykle tragiczny dla rodzin Izraelczyków zamordowanych przez zwalnianych obecnie terrorystów. Ci ludzie czują się zdradzeni i oszukani przez własne państwo. Trudno im się dziwić.

To była zapewne najtrudniejsza decyzja w karierze premiera Benjamina Netanjahu. Zwyciężyła jednak słynna izraelska zasada, że „nigdy nie zostawia się własnych żołnierzy poza linią wroga". Każdy obywatel Izraela — w kraju tym obowiązkową służbę wojskową odbywają także kobiety — musi mieć gwarancję, że jego rząd zrobi wszystko by wydostać go z tarapatów.

Trudno jednak nie zgodzić się z ekspertami, którzy ostrzegają, że wymiana została odebrana przez Hamas i innych wrogów Izraela jako dowód na jego słabość. Że sprowokuje skrajne organizacje do porywania kolejnych żołnierzy i stawiania kolejnych, jeszcze dalej idących żądań. Statystyki wskazują również, że około 60 procent zwalnianych terrorystów wraca do swojego procederu.

Czy tak będzie i tym razem? Szalit w pierwszym, niezwykle wzruszającym wywiadzie powiedział, że cieszy się ze zwolnienia Palestyńczyków. Liczy, że nie będą już dokonywali zamachów, a wymiana otworzy drogę do pokoju na Bliskim Wschodzie. Na razie więc pozostaje nam cieszyć się wraz z rodziną, która odzyskała syna i mieć nadzieję, że przepowiednia Szalita się sprawdzi.

Choć, mówiąc szczerze, szanse na to są niezwykle niewielkie.

Jeden izraelski żołnierz za tysiąc palestyńskich więźniów. I nie chodzi wcale o marszałka, generała czy choćby pułkownika, znającego jakieś kluczowe wojskowe sekrety. Żołnierz ten to Gilad Szalit, zwykły, młody człowiek odbywający w momencie uprowadzenia służbę zasadniczą. Miał wówczas 19 lat i rangę kaprala.

Wymiana jeńców to wspaniały moment dla rodziny Gilada, która od pięciu lat prowadziła kampanię mającą na celu jego uwolnienie. A jednocześnie to moment niezwykle tragiczny dla rodzin Izraelczyków zamordowanych przez zwalnianych obecnie terrorystów. Ci ludzie czują się zdradzeni i oszukani przez własne państwo. Trudno im się dziwić.

Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Broń atomowa na Białorusi to problem dla Aleksandra Łukaszenki, nie dla Polski
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: PiS nie skończy jak SLD. Rozliczenia nie pogrążą Kaczyńskiego
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Edukacja zdrowotna? Nie można ciągle myśleć o seksie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: Tusk zdecydował ws. TVN i Polsatu. Woluntaryzm czy konieczność