Nie da się naprawić państwa bez sprawnej partii

Okrojony kadrowo PiS traci kolejne twarze. Zdecydowanymi działaniami podniósł rywalom poprzeczkę, jeśli chodzi o standardy. Czy ze sprawy może wyjść wzmocniony?

Publikacja: 11.11.2014 14:28

Nie da się naprawić państwa bez sprawnej partii

Foto: Fotorzepa/Piotr Guzik

Mógłby. Ale nie wyjdzie.

Po pierwsze partia nie poszła za ciosem jakim była błyskawiczna decyzja o ukaraniu Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Adama Rogackiego. W PiS uznano, że trzeba zamknąć sprawę i skupić się na dokończeniu przekazu, który wcześniej zaplanowano na tę część kampanii. Tak się nie da.

Decyzja Jarosława Kaczyńskiego o pozbyciu się współpracowników, po tym jak pojawił się cień podejrzenia, że mogli wyłudzić pieniądze, nie była polityczną kalkulacją. Wynikała z jego osobistej uczciwości. Sama myśl o takim postępowaniu napawa go obrzydzeniem. Taka jest też większość jego otoczenia.

Jedni mniej, inni bardziej chcieli pozbyć się Hofmana i jego kompanów. Większość osobiście nie toleruje takich standardów. W tym kontekście niesprawiedliwe były oskarżenia pod adresem głównego partyjnego rywala Hofmana - Joachima Brudzińskiego. Poszanowanie tego typu zasad jest dla niego ważniejsze niż osobiste urazy.

Wola prezesa już w pierwszych godzinach została świetnie opakowana. Nowy rzecznik Marcin Mastalerek nie tłumaczył się za byłych kolegów. Wskazał tylko, że PiS jest partią innych standardów i przypomniał, że polityczna konkurencja ma w swoich szeregach kilku polityków o zszarganej reputacji.

Kiedy po trzech dniach władze PiS usunęły trzech posłów i udowodniły, że nie rzucają słów na wiatr, ofensywę można było kontynuować. Premier Ewa Kopacz w początkach swojego rządzenia miała podobne kłopoty. Zbudowała się dzięki temu, że zmusiła Igora Ostachowicza do odejściu z Orlenu, a Marię Wasiak do oddania odprawy. Dała temu twarz dzięki dobrze rozegranym medialnym przeciekom i twardym wystąpieniom.

Dziś na czele takiej krucjaty mógłby stanąć Jarosław Kaczyński. Uwiarygodniony zdecydowanym ruchem w swojej partii, byłby dla rywali trudnym przeciwnikiem w dyskusji o konieczności sanacji życia publicznego. PiS głosi od dawna ten postulat. Z uwagi na aferę, stał się on w ostatnich dniach również atrakcyjny dla mediów.

Partia uznała jednak, że lepiej temat zamknąć. Nie apeluje o poszerzenie audytu o sprawy niewygodne dla rywali, nie przypomina przypadków nadużyć z ostatnich lat, które nie zostały należycie ukarane (jak choćby opisywane przez "Rzeczpospolitą" korzystanie z paliwa do prywatnych samochodów przez ministrów wożonych służbowymi limuzynami).

Tyle, że temat nie zniknie o co zadba polityczna konkurencja, która ma teraz w ręku wszystkie atuty. Media co chwila dostają nowe szczegóły dotyczące nadużyć posłów PiS. W środę znów tematem numer jeden powinien być zarządzony przez marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego audyt. Zaklinanie przez PiS rzeczywistości i próba zmiany tematu nie pomoże. Kampania PiS nie budziła emocji zanim doszło do tej niszczącej ją sytuacji. Dlaczego teraz miałoby to się zmienić, skoro są dużo atrakcyjniejsze tematy?

Drugi powód, dla którego PiS nie zyska na tej sytuacji, ma jeszcze głębsze podłoże. Usunięcie trzech posłów, to tylko ścięcie czubka góry lodowej. Jeśli zaistniała jakaś patologia, to zniknęła tylko jej część, która była nad powierzchnią. Jak PiS ma być wiarygodny w hasłach o przebudowie państwa i moralnej odnowie, skoro przez kilka lat żaden partyjny mechanizm kontrolny nie jest w stanie zauważyć tak rażących nadużyć?

Naprawa państwa będzie mrzonką, dopóki nie dokona się naprawa partii. Bo chyba nie chodzi tylko o to, by karać tych, którzy dali złapać się za rękę?

PiS stracił twarze, które w obecnej sytuacji kadrowej były dla niego w mediach bezcenne. Nie stać go na to, by nic nie zyskać za tak wysoką cenę.

Mógłby. Ale nie wyjdzie.

Po pierwsze partia nie poszła za ciosem jakim była błyskawiczna decyzja o ukaraniu Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Adama Rogackiego. W PiS uznano, że trzeba zamknąć sprawę i skupić się na dokończeniu przekazu, który wcześniej zaplanowano na tę część kampanii. Tak się nie da.

Pozostało 91% artykułu
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Edukacja zdrowotna? Nie można ciągle myśleć o seksie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Bogusław Chrabota: Tusk zdecydował ws. TVN i Polsatu. Woluntaryzm czy konieczność
Komentarze
Artur Bartkiewicz: TVN i Polsat na liście firm strategicznych, czyli świat już nie będzie taki sam
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Być sigmą – czemó młodzi wymyślają takie słówka?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kurs na gospodarczy patriotyzm i przeciw globalizacji. Pożegnanie Rafała Trzaskowskiego z liberalizmem