Reklama

Lider Bayer Full przegrał proces o autorstwo "Tawerny Pod Pijaną Zgrają”

Sławomir Świerzyński, lider Bayer Full, przegrał ostatecznie sprawę wytoczoną mu za wykonanie na płycie w 1999 r. piosenki „Tawerna. Pod Pijaną Zgrają”, bez podania jej twórcy, a w tej sprawie powoda – Grzegorza Bukały z Wałów Jagiellońskich.

Publikacja: 25.08.2023 11:39

Sławomir Świerzyński, lider Bayer Full

Sławomir Świerzyński, lider Bayer Full

Foto: PAP/Leszek Szymański

Sąd Najwyższy w opublikowanym właśnie orzeczeniu nie podzielił zarzutów Sławomira Świerzyńskiego, który chciał obalić rozstrzygnięcie płockiego Sądu Okręgowego i Apelacyjnego w Łodzi nakazującego mu umieszczenie na stronie internetowej zespołu Bayer Full sprostowania i przeprosin, że autorem muzyki i tekstu piosenki "Tawerna. Pod Pijaną Zgrają” jest Grzegorz Bukała, a nie umieszczony na płycie B.M. (które to nazwisko zaczerpnięto z wcześniej wydanego śpiewnika obozowego z 1982 r.). Sądy nakazały też wycofanie z obrotu i zniszczenie tych płyt.

SO i SA potwierdziły, że Bukała jest autorem słów oraz muzyki do tej piosenki, a już w połowie lat 70-tych wykonywał ten utwór na festiwalu, choć długo nie zgłaszał swych praw do ZAIKS.

Czytaj więcej

Koniec plotek o karierze Bayer Full w Chinach? Będzie proces

Natomiast Świerzyński wskazywał – także w skardze kasacyjnej do SN – że w 1999 r. podpisał z ZAIKS umowę licencyjną, na podstawie której zapłacił tantiemy na rzecz twórcy słów i muzyki (choć go nie znał a sam nigdy nie twierdził, że jest twórcą słów i muzyki tego utworu), a we wnioski do ZAIKS zgłosił B. M., gdyż takie nazwisko figurowało na okładce kasety wydanej przez innego producenta w 1995 r. Gdyby wiedział, że Bukała że jest twórcą słów i muzyki, podałby jego dane do ZAiKS. Poza tą płyta nigdy nie wykonywał tej piosenki publicznie, na koncertach. Wciąż ma wątpliwości, czy Bukała jest twórcą słów i muzyki i na jakiej podstawie ma go przepraszać.

Same płyty zostały szybko sprzedane, więc wykonanie wyroku w części nakazującej ich wycofanie z rynku i zniszczenie jest już niemożliwe. 

Reklama
Reklama

Sąd Najwyższy nie dopatrzył się błędów w werdykcie niższych instancji i go utrzymał. 

Sędzia Joanna Lemańska wskazała w konkluzji uzasadnienia, że odpowiedzialność z tytułu naruszenia autorskich dóbr osobistych jest obiektywna, niezależna od winy i dobrej lub złej wiary osoby, która się naruszenia dopuściła. Zatem ewentualne uznanie, że sprawca naruszenia (w tym wypadku Sławomir Świerzyński) był w dobrej wierze, może mieć wpływ co najwyżej na dobór środków, które mają służyć do usunięcia skutków naruszenia.

– Zatem nieistotne są w takim sporze okoliczności naruszenia, na które powoływał się pozwany, m.in. jakoby nieoznaczenie autora „Tawerna. Pod Pijaną Zgrają” nie było wynikiem jego własnych zaniedbań – ocenia mec. Anna Kruszewska z kancelarii Hasik, Rheims & Partners, nie występująca w tej sprawie. – Dla tej odpowiedzialności nie wymaga się bowiem zawinionego działania naruszyciela. W szczególności nie jest wystarczające powoływanie się na dane zawarte w rejestrze autorów ZAIKS, ponieważ organizacja ta nie bada kwestii faktycznego autorstwa zgłaszanych utworów. Brak winy w naruszeniu autorskich praw osobistych byłby zaś istotnym czynnikiem dla oceny ewentualnych roszczeń majątkowych, gdyby powód zdecydował się ich dochodzić – dodaje prawniczka.

Sygnatura akt: I CSK 2814/22

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama