Drożyzna zmienia nas w piratów. Podróbki są na wyciągnięcie ręki

Odsetek młodych Polaków świadomie kupujących podrabiane produkty drastycznie rośnie. Do łamania prawa zachęcają ich niższe ceny takiego nielegalnego towaru, głównie odzieży, obuwia, sprzętu elektronicznego i kosmetyków.

Publikacja: 07.06.2022 21:00

Fałszywe wyroby znanych marek, zarekwirowane przez celników

Fałszywe wyroby znanych marek, zarekwirowane przez celników

Foto: PAP/Tomasz Waszczuk

Nad Wisłą aż 44 proc. osób w wieku 15–24 lata celowo nabyło w ciągu ostatnich 12 miesięcy przynajmniej jedną podróbkę – wynika z najnowszych badań europejskiego urzędu ds. własności intelektualnej (EUIPO), które „Rzeczpospolita” publikuje jako pierwsza.

Dane mogą szokować, bo jeszcze w 2016 i 2019 r., gdy prowadzono podobne analizy, na takie nielegalne zakupy decydowało się 17–18 proc. młodych ludzi. Skok jest zatem gigantyczny, a Polska pod tym względem nie wygląda najlepiej na tle reszty Europy. W UE odsetek świadomie kupujących podrobione towary sięga średnio 37 proc. Gorzej niż Polska wypadają pod tym względem tylko cztery kraje: Grecja, Cypr, Łotwa i Hiszpania.

Szukanie oszczędności

Pod względem dynamiki wzrostu tego procederu (skok o 26 pkt proc. względem 2019 r.) Polska nie wypada wcale tak źle. Jak podaje EUIPO, w kontekście nielegalnych zakupów sytuacja znacząco pogorszyła się bowiem w całej UE. W tym niechlubnym rankingu niżej plasują się chociażby Niemcy (wzrost o 29 pkt proc.), Belgia, Finlandia, Irlandia (po 30 pkt proc.), czy Grecja (40 pkt proc.). Do szukania alternatywnych produktów względem oryginałów Europejczyków skłania drożyzna.

– Tak jak w 2019 r. najważniejszym czynnikiem motywującym młodych ludzi do korzystania z pirackich treści i zakupu podrabianych artykułów pozostaje koszt – mówi nam Nathan Wajsman, główny ekonomista EU Observatory on Infringements of IP Rights.

Ale – jak twierdzi ekspert – nie tylko szukanie oszczędności pcha nas do łamania prawa. Choć cena to istotna pobudka dla 53 proc. Polaków kupujących podróbki, to aż 22 proc. badanych nie przywiązuje wagi do tego, czy towar jest markowy czy fałszywy. Jak tłumaczy Wajsman, u wielu młodych osób dominuje opinia, że „nic nie szkodzi”, jeśli dostęp do podróbek czy pirackich treści w sieci jest wyłącznie dla własnego użytku. Co więcej, co piąty świadomie łamiący prawo uważa, że nielegalna oferta daje większy wybór produktów, które go interesują. – Motywacje do nieprzestrzegania praw własności intelektualnej wśród polskiej młodzieży nie różnią specjalnie się od motywacji młodzieży w innych krajach UE – zastrzega nasz rozmówca.

A w Europie, w tym kontekście na znaczeniu przybiera negatywny wpływ otoczenia, np. zachowania rodziny, przyjaciół lub znajomych. Jeden na dziesięciu respondentów przywołał wręcz rekomendacje uzyskane od influencerów czy celebrytów. Analitycy EUIPO zauważają, iż ponadto wciąż spory odsetek osób kupuje podróbki przypadkowo i nieświadomie, ponieważ nie potrafi dostrzec różnicy między produktem oryginalnym a „fałszywym”.

Królują filmy i seriale

Najczęściej kupowane podróbki to odzież i akcesoria (29 proc.), obuwie (23 proc.), sprzęt elektroniczny (22 proc.), a także kosmetyki i perfumy (21 proc.) oraz zegarki i biżuteria (17 proc.). Jednak ów proceder dotyczy także cyfrowych form własności intelektualnej – chodzi zatem np. o dostęp internetowych treści: filmów, e-booków czy oprogramowania komputerowego. Nathan Wajsman podkreśla, że wśród cyfrowych treści, najbardziej narażone na piractwo w Polsce są filmy (sięga po nie 55 proc. młodych osób, które umyślnie korzystają z nielegalnych kopii), programy i seriale TV (46 proc.), a także gry wideo oraz muzyka (po 34 proc.). – Natomiast młodzi Polacy są mniej zainteresowani piractwem wydarzeń sportowych niż ich europejscy rówieśnicy. Mniej intensywnie korzystają też z dostępu do oprogramowania komputerowego, e-booków lub materiałów edukacyjnych – wylicza.

Eksperci EUIPO ostrzegają, że taki proceder jest niebezpieczny, gdyż podróbki mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia – zwykle nie spełniają norm jakości i bezpieczeństwa (np. mogą zawierać niebezpieczne składniki). – Trzeba pamiętać, że naruszenie praw własności intelektualnej nie tylko dotyka konsumentów, ale także powoduje poważne szkody dla unijnej gospodarki – legalne firmy tracą obroty i zmniejszają zatrudnienie, co negatywnie wpływa na dochody rządów z podatków i składek na ubezpieczenie społeczne – dodaje główny ekonomista EUIPO.

Czytaj więcej

Podróbki zalewają Polskę. Tak źle nie było od lat

Nad Wisłą aż 44 proc. osób w wieku 15–24 lata celowo nabyło w ciągu ostatnich 12 miesięcy przynajmniej jedną podróbkę – wynika z najnowszych badań europejskiego urzędu ds. własności intelektualnej (EUIPO), które „Rzeczpospolita” publikuje jako pierwsza.

Dane mogą szokować, bo jeszcze w 2016 i 2019 r., gdy prowadzono podobne analizy, na takie nielegalne zakupy decydowało się 17–18 proc. młodych ludzi. Skok jest zatem gigantyczny, a Polska pod tym względem nie wygląda najlepiej na tle reszty Europy. W UE odsetek świadomie kupujących podrobione towary sięga średnio 37 proc. Gorzej niż Polska wypadają pod tym względem tylko cztery kraje: Grecja, Cypr, Łotwa i Hiszpania.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie