Przed BGK w najbliższych dniach znów mogą być kolejki. – Wnioski tak jak dotychczas mogą składać jedynie banki kredytujące, ale tylko pocztą kurierską. Zmiany zasad ich przekazywania dokonaliśmy właśnie na wniosek bankowców – mówi „Rz" Marzena Tymińska-Ładziak, wicedyrektor Departamentu Programów Europejskich w BGK. Dementuje też pogłoski o tym, że będą honorowane listy kolejkowe. – Informacje o tym, że będziemy respektować listy społeczne, są nieprawdziwe. Nie ma formalnych podstaw, abyśmy je honorowali. Mam nadzieję, że wszystko odbędzie się bez kolejek – tłumaczy Tymińska-Ładziak.
Do końca 2010 r. niewiele firm interesowało się pieniędzmi z kredytu technologicznego. Były one nieatrakcyjne w porównaniu z innymi dotacjami. Resort rozwoju regionalnego, obawiając się, że BGK nie znajdzie chętnych na 410 mln euro, zdecydował nawet o przesunięciu części środków na inny rodzaj dotacji dla firm, ale zainteresowania to nie zwiększyło.
Dopiero kiedy uproszczono dostęp do tych pieniędzy, stały się one tak atrakcyjne, że firmy zaczęły się wręcz o nie ścigać. Pierwszy nabór na nowych zasadach odbył się w czerwcu br. w nerwowej atmosferze i narzekaniach, że BGK zignorował społeczną kolejkę. Bankowcom, którzy składali wnioski w imieniu przedsiębiorców (a formalnie tylko oni mogli to robić), wydawano nawet numerki. Sytuacja wzięła się stąd, że obawiano się, że tak jak w 2010 r. w przypadku dotacji na projekty internetowe o przyznaniu premii zdecyduje nie wartość merytoryczna wniosku, ale moment jego złożenia. To efekt złych przepisów, w myśl których wnioski o premie są oceniane na zasadzie „spełnia – nie spełnia warunków", bez przyznawania punktacji. Gdyby do BGK?wpłynęły poprawne wnioski o wartości większej niż budżet, to o przyznaniu premii mógłby decydować moment ich wpływu.
– Niezależnie od tego, ile aplikacji wpłynie, zapewniam, że projekty, które spełnią kryteria, dostaną wsparcie, nawet jeśli ich łączna wartość przekroczy 250 mln zł. Zostaną dofinansowane z budżetu przewidzianego na przyszły rok – mówi Tymińska –Ładziak. – To dobrze, bo o przyznaniu środków musi decydować wartość wniosku, a nie moment jego złożenia –podkreśla Michał?Gwizda z firmy doradczej Accreo Taxand.
– Forma składania wniosków do BGK jest drugorzędna. Najważniejsze, że tak jak to już było w czerwcu, przedsiębiorcy chętnie ubiegają się o środki z kredytu technologicznego, co do których jeszcze rok temu były obawy, czy zostaną wykorzystane – mówi „Rz" Iwona Wendel, wiceminister rozwoju regionalnego. – Obecnie po wprowadzeniu znaczących ułatwień dzięki kredytowi firmy gremialnie wprowadzają nowe technologie, tak potrzebne polskiej gospodarce – dodaje.