Jak to można interpretować? Tu zdania są oczywiście, zgodnie z przewidywaniami, mocno podzielone, bo część prawników ocenia, że mimo wszystko jest to wygrana banków, część – że to sukces konsumentów.
Nie wdając się w zawiłości prawne, eksperci związani z sektorem finansowym zauważają, że jeśli bank wykonywał obowiązki informacyjne prawidłowo, zgodnie ze szczegółowym opisem np. w rekomendacjach KNF, to szanse na wykazanie przez konsumenta, że nie wyjaśniono mu konsekwencji zastosowania zmiennej stopy oprocentowania opartej na WIBOR, będą niewielkie.
Lawina pozwów o WIBOR jednak ruszy?
– Czwartkowa opinia rzecznika TSUE może okazać się punktem zwrotnym w sporach konsumenckich – komentuje z kolei mecenas Karolina Pilawska z kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci. – Po raz pierwszy tak wyraźnie potwierdzono, że mechanizm zmiennego oprocentowania oparty na wskaźniku referencyjnym nie jest „świętą krową” i podlega ocenie pod kątem abuzywności. A także, że banki miały obowiązek w sposób przejrzysty i zrozumiały informować o ryzyku zmiennej stopy procentowej, a sądy krajowe muszą ocenić, czy konsumenci w ogóle świadomie godzili się na takie zapisy – argumentuje Pilawska.
Mecenas ocenia też, że otwiera to drogę do masowych sporów sądowych, bo jej zdaniem praktyka pokazuje, że zdecydowana większość umów nie spełnia tych standardów. – Banki przez lata ograniczały się do prostego wskazania „WIBOR + marża”, bez tłumaczenia, jak wskaźnik powstaje, kto go kontroluje i jakie ryzyka niesie dla kredytobiorcy. Teraz sądy będą musiały zadać pytanie: czy klient naprawdę miał wiedzę i wolę, aby zaakceptować takie warunki? – ocenia Karolina Pilawska. I podkreśla, że teraz złotowicze, po frankowiczach, „dostali do ręki silny argument w walce o swoje prawa”.
Co dalej z kredytami z WIBOR
Na głębszą analizę konsekwencji opinii rzecznika generalnego TSUE trzeba niewątpliwie poczekać na ostateczne orzeczenie trybunału, co ma nastąpić w ciągu kilku miesięcy. Niemniej sama opinia na pewno otworzyła nowy rozdział w sporze o kredyty hipoteczne w złotych. Jeśli sądy w Polsce zaczną uznawać, że sposób ustalania WIBOR-u był dla konsumentów nieprzejrzysty, być może będzie możliwe podważanie zapisów umów, co dla kredytobiorców byłoby niezwykle korzystne.