Jednak krok ku przepaści w obecnej sytuacji jest prawdopodobny, co wtedy?
Rozpad byłby ogromnym wstrząsem nie tylko dla Europy Zachodniej, ale dla całego świata. Nastąpiłby powrót do walut narodowych, co doprowadziłoby zapewne do zubożenia społeczeństw, pojawienia się głębokich różnic między krajami i – być może – zwiększenia nierówności społecznych. Dla większości krajów Wspólnoty byłaby to bardzo zła perspektywa.
Należałoby się liczyć ze wzrostem bezrobocia i zubożeniem społeczeństwa?
Nie tylko. Zanik instytucji unijnych dbających o dobrobyt wszystkich krajów Wspólnoty zachwiałby porządkiem w całej Europie. W nowych krajach unijnych zahamowany zostałby proces budowania kompetencji instytucjonalnych. Zagrożony byłby ład cywilizacyjny. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele osiągnęliśmy pod tym względem, będąc w strukturach UE. Symbolem jest Trybunał w Strasburgu, do którego możemy się zwracać w kontrowersyjnych sprawach. Możemy szukać porównania na Ukrainie, która aspirowała do wstąpienia do Wspólnoty, ale pozostaje poza jej strukturami i ład społeczny ulega tam erozji. Gdybyśmy zaprzepaścili dorobek ostatnich lat, powrót do tego, co było, mógłby się okazać nie tylko trudny, ale też obfitujący w nieprzewidywalne ujemne konsekwencje.