Bezrobocie będzie spadać – uważa Maria Drozdowicz-Bieć, prof. SGH i ekonomistka z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. Według niej wzrost bezrobocia w ostatnich dwóch miesiącach wynikał głównie z tego, że sroga zima zatrzymała prace budowlane i sezonowe, a część osób działających dotąd w szarej strefie zarejestrowała się w pośredniakach, bo zachęciła je do tego podwyżka zasiłków dla bezrobotnych. – Ale teraz wyraźnie widać, że firmy, przynajmniej duże, starają się odbudować zapasy, przygotować do potencjalnie większej produkcji, a tego bez zwiększenia zatrudnienia nie będą mogły zrobić – dodaje.
[wyimek]2,1 mln Polaków jest zarejestrowanych jako bezrobotni[/wyimek]
Z ankiet prowadzonych przez organizacje przedsiębiorców wynika, że co prawda mniej firm zamierza redukować zatrudnienie, niż to wynikało jeszcze jesienią, ale coraz więcej przyjmuje postawę oczekującą. – Na razie większość nie zamierza ani zwalniać, ani zatrudniać – przyznaje Adam Ambroziak, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich.
A Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z PKPP Lewiatan dodaje, iż w dużych firmach w tym roku zatrudnienie może nieznacznie spaść, a w małych i średnich wzrosnąć. Jej zdaniem pod koniec roku bezrobocie rejestrowane będzie oscylowało wokół 12 proc. – Przypuszczam, że za kilka miesięcy zwiększy się liczba Polaków wyjeżdżających do [link=http://www.kariera.pl/praca/zagranica/35/]pracy za granicą[/link]. Dodatkowo może wzrosnąć zatrudnienie w sektorze publicznym – dodaje ekspert Lewiatana.
– Duże już zwalniały, małe i średnie wciąż czekają na rozwój sytuacji. Jeśli kryzys minął, możemy się spodziewać powolnego spadku bezrobocia, ale i tak będzie ono dwucyfrowe – uważa Mateusz Walewski, ekonomista fundacji CASE.