Reklama
Rozwiń

Związki żądają coraz więcej

Rekordowych podwyżek pensji oraz długoletnich gwarancji zatrudnienia chcą związkowcy z PGE. Nie tylko oni

Publikacja: 06.04.2010 03:15

Związki żądają coraz więcej

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Coroczny wzrost funduszu płac o 7 proc. ponad inflację, gwarancje zatrudnienia do 2017 r., czyli takie, jakich nie ma w żadnej innej branży, dodatkowe dni wolne od pracy, ekstrapremie i bonusy – to lista żądań przedstawianych przez związkowców z Polskiej Grupy Energetycznej, która jest największym producentem prądu w naszym kraju. Zanosi się na ostry konflikt z zarządem.

W koncernie trwa restrukturyzacja. Jej konsekwencją będzie zmiana układów zbiorowych, co chcą wykorzystać związkowcy. Tymczasem kierowany przez Tomasza Zadrogę zarząd PGE jednoznacznie wypowiada się w tej kwestii: żadnych nowych bonusów nie będzie, tylko te, które załogi dostały w poprzednich latach. Stanowcze stanowisko zajmują również przedstawiciele kierowanego przez Aleksandra Grada Ministerstwa Skarbu Państwa.

Tylko w 2009 r. na wynagrodzenia PGE wydała 2,85 mld zł. Analitycy zaznaczają, że gdyby kwota ta miała rosnąć co roku, tak jak chcą związkowcy, finanse grupy byłyby poważnie zagrożone. Spełnienie żądań pracowniczych, zaniżając wartość tej giełdowej spółki, wpływałoby też fatalnie na dochody z prywatyzacji: sprzedaż akcji PGE i innych państwowych spółek z tej branży ma być w tym roku bardzo ważnym źródłem wpływów do budżetu. W grę wchodzą także kwestie społeczne.

– Sfera budżetowa może liczyć wyłącznie na podwyżki nie większe niż 2 proc., a trudno uznać, by praca osób tam zatrudnionych była w jakiś sposób mniej istotna niż w energetyce – komentuje Jacek Męcina, ekspert PKPP Lewiatan. W 2009 r. przeciętna płaca w sektorze przedsiębiorstw wzrosła nominalnie średnio o 4,4 proc., a realnie (po uwzględnieniu inflacji) o 0,9 proc.

Negocjacje w sprawie sporów zbiorowych w PGE mają trwać do końca kwietnia. O ile jednak w części spółek porozumienia udało się osiągnąć, o tyle w elektrowniach, zwłaszcza w bełchatowskiej, nie będzie łatwo. Sytuację obserwują przedstawiciele innych spółek z branży: zwiększenie uprawnień pracowników PGE, która zatrudnia około

40 tys. osób, byłoby sygnałem do nowych roszczeń w sektorze. Giełdowa Enea jest bliska zakończenia negocjacji z pracownikami. Średni wzrost płac w tym roku szacuje się na 2,5 proc.

Podwyżek domagają się też górnicy – dyskusje o zarobkach trwają w Katowickim Holdingu Węglowym, Kompanii Węglowej i Jastrzębskiej Spółce Węglowej.

[ramka][b][link=http://kariera.pl/praca]Oferty pracy czekają [/link][/b][/ramka]

Coroczny wzrost funduszu płac o 7 proc. ponad inflację, gwarancje zatrudnienia do 2017 r., czyli takie, jakich nie ma w żadnej innej branży, dodatkowe dni wolne od pracy, ekstrapremie i bonusy – to lista żądań przedstawianych przez związkowców z Polskiej Grupy Energetycznej, która jest największym producentem prądu w naszym kraju. Zanosi się na ostry konflikt z zarządem.

W koncernie trwa restrukturyzacja. Jej konsekwencją będzie zmiana układów zbiorowych, co chcą wykorzystać związkowcy. Tymczasem kierowany przez Tomasza Zadrogę zarząd PGE jednoznacznie wypowiada się w tej kwestii: żadnych nowych bonusów nie będzie, tylko te, które załogi dostały w poprzednich latach. Stanowcze stanowisko zajmują również przedstawiciele kierowanego przez Aleksandra Grada Ministerstwa Skarbu Państwa.

Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora