To miasteczko nie jest żadną nowością. Oddawaliśmy podobny obiekt biegaczom nieprzerwanie od początku Festiwalu. Przebudowywaliśmy tylko w tym celu miasteczko kongresowe na miasteczko biegowe. Trudno mi było wyobrazić sobie sytuację, w której nie mielibyśmy miasteczka w tym roku. Musimy mieć miejsce na wyłączność, w którym się spotykamy i dobrze się czujemy. To jest coś, co stanowi podstawę myślenia o tym, aby wyprawa biegaczy, np. z Warszawy – bo przecież najwięcej uczestników Festiwalu Biegowego jest ze stolicy – miała sens.
Tradycja większości znanych biegów festiwalowych też zostanie zachowana?
Nie ma różnicy w programie sportowym między tym, co realizowaliśmy dotychczas w Krynicy, i tym, co realizujemy teraz w Piwnicznej. Wszystkie konkurencje powtarzamy, także Iron Run, który będzie miał taki sam kształt, jak poprzednio – trzy biegi dziennie, w podobnych porach. Staraliśmy się nie zmieniać „ramówki".
Ale Góra Kicarz zastąpi Jaworzynę Krynicką?
To jest prawie to samo, tyle że Jaworzyna ma łagodniejszy stok od Kicarza, w związku z tym będziemy mieli trudniejszy bieg w stylu anglosaskim niż dotychczas. Po prostu krótszy odcinek, lecz większe przewyższenie, w sumie skala trudności ogromnie wzrośnie.
Polska - Albania: zwycięstwo jest, zachwytu nie ma
Podczas Euro Polacy tworzyli sytuacje, ale gole strzelali rywale. Teraz w piłkę grali przeciwnicy, a do bramki trafiali podopieczni Paulo Sousy. Polacy wygrali z Albanią 4:1 w eliminacjach mistrzostw świata i awansowali na drugie miejsce w grupie.