Ile mocy do produkcji energii? Są kolejne informacje o strategii rządowej

Zeroemisyjnych źródeł do produkcji prądu ma być w 2040 r. nawet 74 proc. "Rzeczpospolita" podawała już, ile prądu będzie pochodzić z poszczególnych źródeł. Teraz udało się nam ustalić łączną moc zainstalowaną wszystkich źródeł.

Publikacja: 28.03.2023 14:30

Ile mocy do produkcji energii? Są kolejne informacje o strategii rządowej

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Jak wynika z informacji zbliżonych do jednej z frakcji w rządzie, zgodnie z projektem aktualizacji strategii energetycznej (Polityka Energetyczna Polski do 2040 r.), która ma stanąć na rządzie na początku kwietnia, w 2030 r. moce OZE wyniosą 57 proc. udziału w strukturze produkcji energii, węgiel kamienny - 15 proc., węgiel brunatny - 7 proc. elektrownie i elektrociepłownie gazowe - 7 proc. zaś pozostałe źródła to 6 proc. Natomiast w docelowym 2040 r. już 68 proc. mocy do produkcji prądu będzie oparte na OZE, 10 proc. na gazie, 8 proc. na węglu kamiennym i brunatnym, 6 proc. na atomie. Pozostałe 9 proc. to inne źródła, jak biomasa i biogaz. Dla porównania w 2022 r. elektrownie na węglu kamiennym stanowiły 41,5 proc. mocy, elektrownie na węglu brunatnym - 14 proc., elektrownie wiatrowe i słoneczne (OZE) - 35 proc., źródła gazowe - 5,5 proc. i 4 proc. elektrownie wodne.

Ile mocy do produkcji prądu?

Z przeprowadzanych przez rząd analiz, do których dotarliśmy, wynika, że moc osiągalna netto źródeł wytwarzania może wzrosnąć do ok. 88,8 GW w 2030 r. ( obecnie to 59,5 GW) i do 129,7 GW w 2040 r., co oznacza podwojenie mocy potrzebnej do produkcji prądu, ale ze względu na wzrost udziału źródeł pogodozależnych, nie zawsze dostępnych. Dlatego też należy pamiętać, że współczynniki wykorzystania dużej ilości nowych mocy będą niższe niż dominujących dotychczas elektrowni węglowych. Przyrost mocy następuje wyłącznie w źródłach zero- i niskoemisyjnych, przy czym przyrost mocy gazowych jest spowodowany koniecznością zapewniania bilansowania systemu. W wyniku transformacji energetycznej w 2030 r. poziom mocy zeroemisyjnych (OZE i energetyka jądrowa) w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym (KSE) może wynieść 57 proc., a w 2040 r. będzie stanowić ok. 74 proc. w strukturze mocy.

Czytaj więcej

Plany rządu: w 2040 r. prądu z węgla ma już prawie nie być

Najazd OZE

W 2025 r. odnawialne źródła energii mają stanowić połowę struktury wytwórczej, w 2030 r. 57 proc., a w 2040 r. 68 proc. Największy przyrost mocy występuje w elektrowniach fotowoltaicznych do poziomu ok. 27 GW w 2030 r. i aż 45 GW w 2040 r., do czego przyczyni się wzrost liczby prosumentów, jak również farm słonecznych budowanych przez firmy. Istotną rolę w systemie odgrywać będą morskie elektrownie wiatrowe. W 2030 r. ich moc zainstalowana może wynieść 5,9 GW, a 10 lat później 18 GW. Następować będzie także stopniowy rozwój energetyki wiatrowej na lądzie. Całkowita moc zainstalowana może wzrosnąć do 14 GW w 2030 r., zaś w 2040 r. do poziomu blisko 20 GW.

Aktualnie udział mocy opartych o biomasę i biogaz stanowi niewielki odsetek w strukturze mocy, ze względu na warunki techniczne i dostępność paliwa. W kolejnych latach także nie będą mieć wysokiego udziału w strukturze mocy, w oparciu o 2,5 GW w 2030 r. i 3,4 GW w 2040 r. Ze względu na stosunkowo niski potencjał wodny naszego kraju, nastąpi jedynie niewielki rozwój hydroenergetyki do poziomu ok. 1,4 GW w 2040 r., choć w przypadku przełomu inwestycyjnego rozwój tych źródeł miałby pozytywny wpływ na bilans energetyczny.

Czytaj więcej

Nieprzyjazne rafy zielonej strategii

Atom duży i mały

W strukturze mocy w 2033 r. pojawia się pierwszy blok jądrowy o mocy 1,1 GW, przewidziany w Programie polskiej energetyki jądrowej. Następne bloki pojawiają się w strukturze co 2 lata – łącznie 4,4 GW (piąty i szósty blok przewidziany jest po 2040 r.). W prognozach uwzględniono inwestycję realizowaną poza Programem rządowym (projekt ZE PAK PGE i koreańskiego KHNP w Pątnowie), o mocy reaktora ok. 1,3 GW, co łącznie w 2040 r. daje ponad 5,7 GW. W bilansie uwzględniono także moce zainstalowane w małych reaktorach jądrowych. Pierwsze moce SMR są widoczne w bilansie już w 2030 r. rzędu 300 MW. Chodzi więc o jeden reaktor jądrowy w technologii SMR. W 2040 r. łączna moc ma wynieść 2,1 GW.

Węgiel - więcej mocy, ale mniej prądu

Poziom mocy węglowych w systemie energetycznym będzie spadał z przyczyn technicznych, ekonomicznych i środowiskowych. Mimo wszystko w najbliższych latach te moce są niezbędne w systemie dla zagwarantowania pewności dostaw energii elektrycznej do odbiorców. Co najmniej do 2030 r. źródła węglowe będą pełnić rolę gwaranta dostaw energii, choć energia wytworzona w tych źródłach nie będzie miała już dominującego charakteru. W 2030 r. moce oparte na węglu kamiennym (elektrownie i elektrociepłownie) wynosić będą 13 GW, zaś na węglu brunatnym 6,5 GW, co łącznie stanowić będzie 22 proc. w strukturze. Konieczne będą jednak rozwiązania wspierających eksploatację bloków pracujących na warunkach minimum technicznego, uzupełniające OZE.  Chodzi remont bloków 200 MW na węgiel kamienny, których aktualizacja - poza potrzebą modernizacji - nie ujmuje. Rząd ma oceniać za zasadne utrzymanie w KSE minimum 15 GW mocy na węgiel kamienny i brunatny do 2030 r.

W 2040 r. moce na węgiel kamienny wynosić będą ok. 9,4 GW, na co składać się będą elektrownie o wysokich parametrach oraz elektrociepłownie, zaś mocy na węgiel brunatny pozostanie jedynie 0,7 GW, co łącznie stanowić będzie 8 proc. mocy w KSE. Do 2030 r. moce na węgiel brunatny będą odstawiane w niewielkim tempie, lecz wzrośnie ono w kolejnej dekadzie, tak że w 2040 r. moce te stanowić będą nie więcej niż 1 proc. w strukturze. Co prawda, co do samej mocy to nieco więcej niż poprzednia wersja strategii, która zakładała 6,8 proc. mocy na węglu w 2040 r., jednak patrząc już na samą produkcję z węgla, to tej ma być mniej. Węgiel w 2040 r. ma pełnić już marginalną rolę z 8-proc. udziałem. W dotychczasowej strategii było to 11,3 proc.

Gaz nadal podstawą stabilizacji 

Ze względu na potrzebę dużej elastyczności wciąż niezbędne będą moce gazowe, co ma istotne znaczenie dla bilansowania systemu elektroenergetycznego, choć dążyć się będzie do redukcji wzrostu zapotrzebowania na gaz ziemny, aby nie uzależniać się od dostaw tego surowca. Prognozy wskazują, że w 2030 r. moce gazowe (w tym elektrociepłownie) w 2030 r. wyniesie ok. 13 GW i stanowić będą ok. 15 proc. udziału mocy w systemie. W kolejnych latach łączna moc zainstalowana w jednostkach gazowych będzie utrzymywać się na stałym poziomie ok. 13 GW, lecz udział w strukturze będzie spadać – w 2040 r. moce te będą stanowić ok. 10 proc.

Będzie to oznaczało, że zapotrzebowanie na gaz do produkcji prądu wzrośnie z obecnych 3,3 mld m sześc. do 5,9 mld w 2030 r. Apogeum zużycia gazu pojawi się w 2035 r., kiedy elektroenergetyka będzie potrzebować 7,6 mld m sześc., jednak w 2040 r. ma już spadać do 6,8 mld m sześc. Dla rządu priorytetem ma być bowiem terminowa realizacja inwestycji w nowe gazowe jednostki wytwórcze do końca tej dekady (12).

Tzw. pułapki gazowej, a więc uzależnienia od zależnego od czynników geopolitycznych "błękitnego paliwa", mamy uniknąć. Infrastruktura na północy kraju, a więc gazociąg Baltic Pipe, terminal LNG w Świnoujściu oraz planowany terminal pływający w Zatoce Gdańskiej (FSRU, ang. floating storage regasification unit) mają zapewnić rocznie przepustowość łączną ok. 24,4 mld m sześc. Połączenia gazowe z systemami niemieckim, słowackim, czeskim i litewskim umożliwią pozyskanie ok. 18,8 mld m sześc. rocznie. Natomiast wydobycie krajowe może zapewnić rocznie ok. 3,8 mld m sześc.

Magazyny potrzebne, ale...

Magazyny energii, co prawda, pojawią się w aktualizacji strategii, ale rząd - z tego co słyszymy - podchodzi do tego przy obecnym poziomie rozwoju technologicznego zachowawczo. Dlatego też zmagazynowana w nich energia ma stanowić mniej niż 1 proc. energii, tj. ok. 1,5 TWh w 2040 r. Rozwój tych źródeł i rozwiązań wpływających na elastyczność systemu jest jednak konieczny, dlatego wraz z rozwojem technologii, wartości te będą ulegać zmianie. W aktualizacji niemniej magazyny energii pojawią się już teraz - o mocy zainstalowanej 5 GW (magazyny wielkoskalowe) i elektrownie szczytowo-pompowe o mocy 4,8 GW (naturalne magazyny energii). 

Jak wynika z informacji zbliżonych do jednej z frakcji w rządzie, zgodnie z projektem aktualizacji strategii energetycznej (Polityka Energetyczna Polski do 2040 r.), która ma stanąć na rządzie na początku kwietnia, w 2030 r. moce OZE wyniosą 57 proc. udziału w strukturze produkcji energii, węgiel kamienny - 15 proc., węgiel brunatny - 7 proc. elektrownie i elektrociepłownie gazowe - 7 proc. zaś pozostałe źródła to 6 proc. Natomiast w docelowym 2040 r. już 68 proc. mocy do produkcji prądu będzie oparte na OZE, 10 proc. na gazie, 8 proc. na węglu kamiennym i brunatnym, 6 proc. na atomie. Pozostałe 9 proc. to inne źródła, jak biomasa i biogaz. Dla porównania w 2022 r. elektrownie na węglu kamiennym stanowiły 41,5 proc. mocy, elektrownie na węglu brunatnym - 14 proc., elektrownie wiatrowe i słoneczne (OZE) - 35 proc., źródła gazowe - 5,5 proc. i 4 proc. elektrownie wodne.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Elektroenergetyka
Elektroenergetyka zieleni się na giełdzie po doniesieniach o wydzieleniu węgla
Elektroenergetyka
Ukraina zaskoczyła. Wyprodukowała nadmiar prądu i wysłała do Polski
Elektroenergetyka
Enea podaje wyniki i przypomina o zawieszeniu NABE
Elektroenergetyka
Kolejny państwowy kontrakt-widmo. Tak się kończy kupowanie biomasy na pustyni
Elektroenergetyka
Straty Ukrainy po największym rosyjskim ataku na obiekty energetyczne