Mniej franków dla polskich banków

Szwajcarski bank centralny wkrótce przestanie udostępniać naszym instytucjom finansowanie we frankach

Publikacja: 19.01.2010 00:50

Mniej franków dla polskich banków

Foto: Flickr

We wczorajszym komunikacie bank potwierdził, że współpracę z Narodowym Bankiem Polskim w tym zakresie zakończy z końcem stycznia. Pierwsza zapowiedź, że do tego dojdzie, pojawiła się we wrześniu ubiegłego roku.

Krajowe banki potrzebują franków szwajcarskich, bo w przeszłości właśnie w tej walucie udzielały dużej części kredytów mieszkaniowych, których portfel przekracza 200 mld zł. W chwili wybuchu kryzysu banki z zagranicy ograniczyły dostęp do franków. Z kolei NBP początkowo nie mógł ich zapewnić krajowym instytucjom, bo nie utrzymywał rezerw walutowych we frankach. Stąd współpraca z bankiem centralnym Szwajcarii. NBP zawierał ze Szwajcarami transakcje swapowe – pożyczał od nich franki, w zamian oferując euro.

Początkowo franki z NBP były dosyć chętnie wykorzystywane przez banki komercyjne, które pożyczały co tydzień (transakcje były zwykle zawierane na siedem dni) kilkaset milionów franków.

– Stopniowo ta kwota się zmniejszała. Ostatnio było to już ok. 50 mln franków. Widać więc, że sektor bankowy jest w stanie poradzić sobie bez instrumentu pomocowego NBP – mówi Konrad Sadowski zarządzający portfelem swapowym w BRE Banku.

„Spadł popyt na płynność zapewnianą przez tego typu operacje i poprawie uległy warunki na rynku pieniężnym franka szwajcarskiego” – potwierdził w komunikacie NBP. Oświadczenie tej samej treści przedstawili Szwajcarzy, a także Europejski Bank Centralny.

Nie wszyscy są zadowoleni. – Lepiej byłoby mieć otwartą taką możliwość, niż szukać jej w pośpiechu, gdy sytuacja na rynku znów się pogorszy – zwraca uwagę przedstawiciel jednej z instytucji, które aktywnie korzystały z franków udostępnianych przez NBP. Czy zwiększenie dostępu do finansowania we frankach będzie oznaczało powrót do aktywnego sprzedawania kredytów w tej walucie? – Po nauczce z okresu kryzysu banki są bardziej ostrożne, jeśli chodzi o finansowanie długoterminowych kredytów krótkoterminowymi pożyczkami w walutach obcych – twierdzi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP. Jego zdaniem powrót do kredytów w walutach obcych będzie powolny. – Wzrostu ich popularności możemy się spodziewać za dwa, trzy lata, gdy będziemy bliżej wejścia do strefy euro – dodaje.

We wczorajszym komunikacie bank potwierdził, że współpracę z Narodowym Bankiem Polskim w tym zakresie zakończy z końcem stycznia. Pierwsza zapowiedź, że do tego dojdzie, pojawiła się we wrześniu ubiegłego roku.

Krajowe banki potrzebują franków szwajcarskich, bo w przeszłości właśnie w tej walucie udzielały dużej części kredytów mieszkaniowych, których portfel przekracza 200 mld zł. W chwili wybuchu kryzysu banki z zagranicy ograniczyły dostęp do franków. Z kolei NBP początkowo nie mógł ich zapewnić krajowym instytucjom, bo nie utrzymywał rezerw walutowych we frankach. Stąd współpraca z bankiem centralnym Szwajcarii. NBP zawierał ze Szwajcarami transakcje swapowe – pożyczał od nich franki, w zamian oferując euro.

Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień