Kiedy Pana zdaniem Portugalia wystąpi o pomoc? I czy zrobi to sama, czy też jak Irlandia i Grecja zostanie do tego zmuszona?
Moim zdaniem Portugalczycy powinni to zrobić sami. A najlepiej, żeby stało się to jeszcze w kwietniu. Ale z drugiej strony, w sytuacji politycznej próżni, kiedy rząd podał się do dymisji, a termin wyborów nie jest znany wynegocjowanie jakiegokolwiek programu pomocowego będzie bardzo trudne, wręcz nierozsądne. Dlatego trzeba będzie poczekać aż zostanie sformowany nowy rząd, czyli zapewne nie wcześniej, niż w maju- czerwcu. Wtedy oczekuję, że Portugalczycy zwrócą się o wsparcie finansowe do Komisji Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wcześniej sądzę, że to Europejski Bank Centralny będzie kupował portugalskie obligacje. Nie byłoby sensu udzielania Portugalczykom pomocy wcześniej i ustalanie warunków z rządem tymczasowo sprawującym władzę, ponieważ i tak po powołaniu nowego rządu cały pakiet musiałby zapewne być renegocjowany.
Pojawiają się już wśród analityków prognozy wielkości, jakiej miałaby sięgnąć pomoc dla Portugalii. Najczęściej wymieniany jest pakiet o wartości 70 mld euro. Przecieki z Brukseli nawet mówią o 80 mld euro. Która z tych kwot byłaby pana zdaniem odpowiednia kwota.?
Nie sądzę, żeby Portugalczycy potrzebowali aż tak dużych pieniędzy. Z naszych wyliczeń wynika, że 60 mld euro wystarczyłoby z powodzeniem. Tyle, że trzeba pamiętać jeszcze o jednym. Drastyczne zaostrzenie polityki finansowej jest tylko jedną z bardzo dotkliwych reform, które muszą zostać przeprowadzone po to, aby Portugalia odzyskała konkurencyjność w eksporcie, bo i deficyt na rachunku bieżącym jest nie do zaakceptowania. W połowie ubiegłego roku sięgnął już 12 proc. PKB i od tego czasu dalej rósł. To znaczy, że Portugalczycy tracą swoje rynki eksportowe tak pod względem wartości, jak i wolumenu. Trzeba więc pobudzić wzrost gospodarczy wyprowadzając kraj z zadłużenia. Jak widać problem w tym przypadku jest nie tylko fiskalny, sprawa konkurencyjności jest równie pilna, nie mówiąc już o odbudowaniu utraconej wydajności pracy.
Czy pana zdaniem Portugalia będzie ostatnim krajem ze strefy euro, który będzie musiał korzystać z unijnego funduszu ratunkowego?