Zielona Wyspa dostała w 2010 r. 85 mld euro wsparcia finansowego z Międzynarodowego Funduszu Walutowego i UE. Jako pierwszy kraj strefy euro wychodzi teraz spod kurateli Troiki.
Irlandia wyszła z recesji w drugim kwartale 2013 r. Wzrost gospodarczy, według prognoz MFW, wyniesie na Zielonej Wyspie w tym roku 0,6 proc., by przyspieszyć w przyszłym roku do 1,8 proc., i będzie szybszy niż we Francji czy w Niemczech. Wszystkie cele wyznaczone przez Troikę zostały osiągnięte.
Rentowność irlandzkich obligacji dziesięcioletnich spadła z 14 proc. w lipcu 2011 r. do 3,5 proc. w piątek.
- Dzisiaj dokonujemy tylko jednego ważnego kroku na naszej drodze. Musimy kontynuować dotychczasową politykę, gdyż deficyt budżetowy i dług publiczny wciąż są zbyt duże - twierdzi Michael Noonan, irlandzki minister finansów.
Bruksela i Berlin lubią przedstawiać Irlandię jako przykład na to, że można przełknąć gorzką pigułkę fiskalnych reform narzuconych przez trojkę, przeżyć to i wrócić do fazy rozwoju ekonomicznego. Problem w tym, że Irlandia jest złym przykładem - to przypadek szczególny. Jej specyfika gospodarcza bardzo mocno się różni od greckiej, włoskiej czy hiszpańskiej.