Według mec. Łukasza Łuczaka już sam fakt, że konsekwencje kryzysu konstytucyjnego w Polsce dotykają sfer takich, jak sposób oceniania dzieci i młodzieży, jest znamienny. – Pokazuje to również egoizm wszystkich uczestników tego sporu, albowiem cały ten problem przedkłada się na los wielu uczniów, dla których średnia ocen będzie miała istotne znaczenie w odniesieniu do tego, do której trafią szkoły – uważa adwokat.
Mecenas podkreśla, że sytuacja ta obrazuje, jak namacalny wymiar przybrały problemy prawne, z którymi mamy obecnie do czynienia. – Bez wątpienia podważenie zaufania do organów władzy publicznej – poprzez określone decyzje władzy ustawodawczej lub wykonawczej – wpływa na los zwykłego obywatela. Istniejący stan prawny i wątpliwości związane z funkcjonowaniem Trybunału Konstytucyjnego mają bowiem bezpośrednie przełożenie na tak prozaiczną kwestię, jak określenie, czy w ramach obecnej klasyfikacji uczniów należy do średniej uwzględnić ocenę z religii czy też nie – argumentuje ekspert.
Czytaj więcej
Trybunał Konstytucyjny orzekł w środę, że rozporządzenie ministra edukacji – umożliwiające prowad...
Dyrektorka: mamy problem z kwestią ocen z religii, ingerować mogą próbować rodzice
Związek Nauczycielstwa Polskiego i Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty – choć sytuacji wokół nauczania religii w szkołach i wprowadzonym przez Ministerstwo Edukacji w ostatnim czasie zmianom bacznie się przyglądają – uspokajają przy tym, że chaos nam nie grozi.
– Oczywiście jako dyrektorzy mamy problem z kwestią ocen z religii – komentuje jednak Danuta Kozakiewicz, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 103 w Warszawie. I wyjaśnia: – W mojej szkole na szczęście on nie występuje, ale w placówkach funkcjonujących w społecznościach, które nie zgadzają się na jakiekolwiek zmiany w sposobie organizacji nauczania tego przedmiotu, mogą być one poważne. Pod uwagę trzeba brać próbę ingerencji rodziców.