Prawie o jedną piątą, do 293,6 mld zł wzrosły w ubiegłym roku bieżące wydatki na ochronę zdrowia w Polsce – wynika z opublikowanych w środę wstępnych szacunków GUS. W rezultacie wyraźnie, bo prawie o 1 pkt proc. (z 7,2 do 8,1 proc.) zwiększył się udział wydatków zdrowotnych w polskim PKB.
– Dane GUS są sprzeczne z ogólnym przekonaniem, że nakłady na opiekę zdrowotną są w Polsce zdecydowanie za małe – ocenia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, ekonomistka i dyrektorka Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Nie kryje, że zaskoczyła ją ubiegłoroczna dynamika wzrostu tych wydatków, a znaczący wzrost udziału nakładów na ochronę zdrowia w PKB dowodzi też, że skutecznie gonimy unijną średnią.
Według ostatnich danych Eurostatu, w 2022 r. ta średnia wynosiła 10,4 proc., podczas gdy Polska przeznaczała wtedy na zdrowie 6,4 proc. PKB. Jak wynika z szacunków GUS, skokowy wzrost udziału nakładów miał u nas miejsce w 2023 r., gdy wydatki na ochronę zdrowia zwiększyły się niemal o 26 proc. (do 246,6 mld zł), czyli do 7,2 proc. PKB. I to tyle pozytywnych informacji. Pozostałe nie są już tak dobre.
Prawie o 100 proc. więcej na specjalistów
Jak zwraca uwagę dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, samo porównanie zmiany wydatków niewiele mówi. Trzeba też porównywać, ile za te pieniądze można kupić, co pokazują z kolei sprawozdania NFZ.