W niedawnym sprawozdaniu Prezesa UODO za rok 2024 r. widać spory wzrost liczby skarg w porównaniu z rokiem 2023. Z czego to wynika?
Składa się na to kilka elementów. Na pewno wraz z kolejnymi latami stosowania RODO rośnie świadomość praw u obywateli. Zarówno UODO, jak i media mówią o ochronie danych osobowych w kontekście np. różnych działań w sferze cyfrowej, często o charakterze przestępczym, np. o potrzebie zastrzegania numeru PESEL. Takie informacje docierają do większej liczby osób i dlatego liczba skarg rośnie. Ten wzrost w ubiegłym roku wyniósł 15 proc., ale wydaje się, że w tym roku będzie on jeszcze wyższy. Poziom 8000 skarg (tyle było w 2024 r.) osiągnęliśmy już na koniec sierpnia 2025 roku.
Ale czy to wskazuje na większą liczbę naruszeń?
Trudno mi powiedzieć. U administratorów, z uwagi na rozwój technologii zachodzą zmiany, jeżeli chodzi o techniki przetwarzania danych. Np. wiemy, że coraz więcej przedsiębiorstw wykorzystuje sztuczną inteligencję albo zamierza to robić. To rodzi pewne skutki dla ochrony danych. Rozwój gospodarczy niesie ze sobą także wzrost wykorzystywania danych osobowych, co też przekłada się na większą liczbę skarg. Dla mnie to jest ból głowy o tyle, że generuje potrzebę zwiększenia zasobów urzędu.
Więcej będziemy w stanie powiedzieć, gdy będziemy znać statystyki za cały 2025 rok. Natomiast przy tej skali wzrostu skarg, utrzymanie co najmniej tego samego tempa ich rozpatrywania, nie będzie możliwe bez zwiększenia zasobów kadrowych urzędu.