Kryzys finansowy wywołał spowolnienie gospodarki i pod koniec 2008 r. rynek załamał się ostatecznie o 30 proc., stwierdza Carlos Gomes, specjalista od spraw motoryzacyjnych i ekonomista kanadyjskiego Scotiabank w najnowszym globalnym raporcie motoryzacyjnym.
– W I półroczu spodziewamy się nadal dwucyfrowego spadku sprzedaży w warunkach recesji w Ameryce Płn., Europie Zach. i Japonii – wyjaśnia. Jego zdaniem w II półroczu powinna nastąpić stabilizacja pozwalająca zmniejszyć roczny spadek na świecie do 8 proc. Będzie to jednak więcej od średniego zmniejszenia wolumenu sprzedaży w 2008 r. (5 proc.), kiedy po raz pierwszy od 2001 r. doszło do odwrócenia tendencji.
Według raportu najgorsza sytuacja była w USA, gdzie sprzedaż pojazdów w IV kw. zmalała do niemal 10 mln szt. ze średniej 16,7 mln w minionej dekadzie. Wpłynęły na to spadające ceny nieruchomości, kryzys kredytowy i coraz gorsza sytuacja na rynku pracy. Na początku tego roku sytuacja się nie zmieni.
W Europie Zach. mniejsza sprzedaż się utrzyma, bo działalność gospodarcza w strefie euro nadal się kurczy, maleje rynek pracy, a zaufanie konsumentów jest najniższe od początku lat 90. Sprzedaż aut w 2008 r. zmalała tu o 9 proc., do 13,5 mln sztuk, podobny spadek nastąpi w tym roku. Najgorzej wypadły Hiszpania i Włochy.
Szybciej dawną prężność odzyskają rynki wschodzące, szczególnie Chiny i Indie. Natomiast poprawa w Brazylii i Rosji opóźni się z powodu notowanego od połowy 2008 r. spadku cen surowców.