Na ich problem uwagę zwraca Rzecznik Praw Obywatelskich, który zwrócił się w tej sprawie do Pawła Szefernakera, pełnomocnika rządu ds. uchodźców wojennych z Ukrainy.
Chodzi o nowelizację przepisu tzw. ustawy pomocowej, dotyczący świadczenia pieniężnego z tytułu zapewnienia zakwaterowania i wyżywienia obywatelom Ukrainy.
Zmiana wydłużyła z 60 do 120 dni okres, za jaki może być przyznane to świadczenie. Ale we wniosku o nie wprowadzono konieczność podania numeru PESEL osoby przyjętej do zakwaterowania. Poprzednio należało podać ten numer – jeśli dana osoba go posiadała.
Czytaj więcej
Musimy uszczelnić system. Tworzyliśmy go bardzo szybko, by bez zbędnej zwłoki wypłacać środki. Będzie też kontrola następcza. Sprawdzimy, czy były przypadki wyłudzeń – mówi Paweł Szefernaker.
Do wniosków złożonych do wejścia w życia noweli (30 kwietnia 2022 r.) przepis stosuje się w dotychczasowym brzmieniu. Po tej dacie osoby składające wniosek - a możliwe jest złożenie wniosku tylko za okres „z dołu” - zobowiązane będą podać numer PESEL.
Do RPO wpływają skargi obywateli, że pozbawia to ich możliwości ubiegania się o świadczenie, a tym samym o zwrot kosztów. Część obywateli Ukrainy, którzy schronili się w Polsce przed rosyjską agresją, nie ubiegała się bowiem o nadanie numeru PESEL. Pobyt w Polsce traktowali jako przejściowy. Część już opuściła nasz kraj.
W aktualnym stanie prawnym osoby udzielające schronienia uchodźcom, a nie znające ich numerów PESEL, nie mogą po 30 kwietnia 2022 r. skutecznie ubiegać się o świadczenie pieniężne za ich zakwaterowanie i wyżywienie.
Jak zauważa RPO, problem z otrzymaniem pieniędzy mogą mieć zwłaszcza osoby, które gościły u siebie uchodźców w pierwszych tygodniach (kiedy jeszcze nie obowiązywała uproszczona procedura nadawania im numeru PESEL) lub te, które nie spieszyły się ze składaniem wniosków.
Czytaj więcej
Dopiero rusza wypłata 300 zł tzw. powitalnego, a na 500+ ukraińskie rodziny poczekają do maja.
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny