Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie są kluczowe elementy projektu budżetu na 2026 rok?
- Co wpływa na wzrost dochodów budżetowych w projektowanym budżecie na 2026 rok?
- Jakie ryzyko towarzyszy planowanym wpływom podatkowym według ekonomistów?
- Jak zmiany w prawie podatkowym mogą wpłynąć na deficyt budżetowy w 2026 roku?
- Jaki jest wpływ zmian wydatków publicznych na deficyt w kontekście lat 2025 i 2026?
- Dlaczego prognozy dotyczące długu publicznego budzą obawy ekspertów?
Na pierwszy rzut oka przyjęty w czwartek przez rząd projekt budżetu na 2026 r. wydaje się dosyć umiarkowany i bezpieczny, biorąc pod uwagę otaczającą nas rzeczywistość, w tym konieczność ogromnych przecież wydatków na obronność. Niemniej problemów i kilku nieprzyjemnych niespodzianek nie da się uniknąć.
Podatki mają być wyższe w projekcie budżetu na 2026 rok
I tak, w projekcie przyszłorocznego budżetu zaplanowano, że dochody wyniosą łącznie 647,2 mld zł, czyli będą o 7,3 proc. (43,8 mld zł) wyższe niż przewidywane wykonanie w tym roku. W zasadzie cały ten wzrost ma wynikać z większych wpływów z podatków, w tym również z ich wzrostu. Chodzi tu głównie o podwyższenie stawek akcyzy na alkohol o 15 proc. i o 20-50 proc. na różne wyroby tytoniowe, a także tzw. opłaty cukrowej i stawki podatku CIT dla banków (z 19 proc. do 30 proc. w 2026 r.).
Kwotowo najwięcej do kasy państwa przynieść ma podatek od konsumpcji VAT – aż 341,5 mld zł, co oznacza wzrost o 6,4 proc. rok do roku, czemu ma sprzyjać wyższa konsumpcja Polaków. Najmniej zaś – podatek PIT, ledwie 32 mld zł. To mniej więcej tyle ile w tym roku, choć przecież nasze wynagrodzenia mają rosnąć o ponad 6 proc. Ale MF wyjaśnia, że takie mikrodochody z PIT w budżecie to efekt reformy finansowania JST, które dostają znacznie więcej niż wcześniej z tego podatku (a w 2026 r. do samorządów ma popłynąć aż 194 mld zł wobec 174 mld zł w 2024 r.).