Reklama

A może budżetowe zaskoczenie to paradoksalnie niezła wiadomość dla RPP?

Brak istotnej konsolidacji fiskalnej w projekcie budżetu na 2026 r. będzie ważnym czynnikiem branym pod uwagę przez Radę Polityki Pieniężnej, która w środę zdecyduje o stopach procentowych. Nie powinno to jednak przeszkodzić w obniżce ceny pieniądza.

Publikacja: 01.09.2025 05:01

Prezes NBP Adam Glapiński

Prezes NBP Adam Glapiński

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Do rozpoczynającego się we wtorek posiedzenia członkowie Rady Polityki Pieniężnej przystąpią uzbrojeni w wiele nowych danych z gospodarki. Zgodnie z szybkim szacunkiem GUS, inflacja w sierpniu spadła do 2,8 proc. r/r. W sierpniu urząd podał też najsłabsze od ponad czterech lat dane o tempie wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw i całej gospodarce narodowej. Inflacja bazowa (tj. bez cen żywności i energii) pozostawała w wakacje na poziomie 3,3-3,4 proc., najniższym od ponad pół dekady. Ba, średnia prognoz ekonomistów dla „Rzeczpospolitej” zakłada nawet spadek tej miary do 3,2 proc. w sierpniu. Obok braku ewidentnych zaskoczeń w górę w wakacje danymi z realnej gospodarki, są to argumenty za kolejną obniżką referencyjnej stopy NBP 3 września o 25 punktów bazowych, do 4,75 proc. Zresztą to zdecydowanie najczęściej występujący w prognozach scenariusz (choć ekonomiści nie są jednomyślni).

Czytaj więcej

Inflacja w sierpniu lekko poniżej prognoz. GUS podał szybki szacunek

Jednocześnie Rada pozostaje ostrożna, procesy inflacyjne w Polsce jeszcze nie są całkowicie pod kontrolą. Proces obniżek stóp będzie stopniowy, niewykluczone, że wrześniowa obniżka, o ile do niej dojdzie, będzie ostatnią w tym roku.

RPP dużą wagę przykłada m.in. do sytuacji fiskalnej w Polsce. Teoretycznie powinna nerwowo zareagować na projekt ustawy budżetowej na 2026 r., zgodnie z którym deficyt sektora finansów publicznych ma w 2026 r. wynieść aż 6,5 proc. PKB, przynajmniej o 0,5 pkt proc. więcej niż zwykle się spodziewano. Jednocześnie Ministerstwo Finansów zrewidowało prognozę deficytu na ten rok z 6,3 proc. PKB do 6,9 proc. Słowem: polityka fiskalna jest i będzie bardziej ekspansywna od oczekiwań, co powinno usztywnić Radę.

Czytaj więcej

Piotr Soroczyński, KIG: RPP może zareagować nerwowo na projekt budżetu na 2026 r.
Reklama
Reklama

Ale być może na te liczby można spojrzeć nieco inaczej. Skoro nawet przy wyższym od oczekiwań deficycie w finansach publicznych w tym roku inflacja jest blisko celu NBP 2,5 proc., to najwyraźniej generowanej przez politykę fiskalną presji cenowej nie należy przeceniać. Inflacja bazowa, choć wyższa od CPI, mimo wszystko pozostaje dość niska w regionie, a z danych NBP wynika, że wciąż mamy ujemną lukę popytową. Wyższa od planowanej relacja deficytu do PKB na ten rok nie wynika z wyższych wydatków, ale ze słabszych wpływów budżetowych (o około 30 mld zł względem założeń), w tym m.in. z VAT z powodu niższej od oczekiwań Ministerstwa Finansów dynamiki konsumpcji prywatnej. Brak znaczącej konsolidacji fiskalnej w 2026 r. nie wynika z bardziej rozbujałej polityki płacowo-transferowej, ale np. z wydatków na wojsko i ochronę zdrowia. Pracownicy sfery budżetowej, którzy w przyszłym roku dostaną trzyprocentowe podwyżki wynagrodzeń, zapewne wyłącznie rekompensujące wzrost cen, mogą zanieść się śmiechem słysząc o ekspansywnej polityce rządu.

Z drugiej strony: ostrożność RPP jest wskazana, bo polityka fiskalna może przynieść większy efekt z opóźnieniem. W nastrojach konsumenckich wciąż widać wzmożoną skłonność do oszczędzania. Pytanie, czy to nowy status quo, czy potencjalne ryzyko presji popytowej na przyszłość.

Do rozpoczynającego się we wtorek posiedzenia członkowie Rady Polityki Pieniężnej przystąpią uzbrojeni w wiele nowych danych z gospodarki. Zgodnie z szybkim szacunkiem GUS, inflacja w sierpniu spadła do 2,8 proc. r/r. W sierpniu urząd podał też najsłabsze od ponad czterech lat dane o tempie wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw i całej gospodarce narodowej. Inflacja bazowa (tj. bez cen żywności i energii) pozostawała w wakacje na poziomie 3,3-3,4 proc., najniższym od ponad pół dekady. Ba, średnia prognoz ekonomistów dla „Rzeczpospolitej” zakłada nawet spadek tej miary do 3,2 proc. w sierpniu. Obok braku ewidentnych zaskoczeń w górę w wakacje danymi z realnej gospodarki, są to argumenty za kolejną obniżką referencyjnej stopy NBP 3 września o 25 punktów bazowych, do 4,75 proc. Zresztą to zdecydowanie najczęściej występujący w prognozach scenariusz (choć ekonomiści nie są jednomyślni).

/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Dziękuję za Wasz bunt sprzed 45 lat
Materiał Promocyjny
Sieci kampusowe – łączność skrojona dla firm
Opinie Ekonomiczne
Jak obejść podatkowe liberum veto Karola Nawrockiego?
Opinie Ekonomiczne
Dr Arak: Polityka monetarna staje się coraz bardziej polityczna
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Osładzanie życia bez opłat
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Opinie Ekonomiczne
Cezary Kocik, mBank, o podwyżce CIT dla banków: Szkodliwa, dyskryminująca i krótkowzroczna
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama