800+ może kosztować 25 mld zł więcej. Ekonomiści: To czysty populizm

Nowy prezent wyborczy PiS , czyli wzrost świadczenia dla dzieci z 500 zł do 800 zł, może zwiększyć koszty programu z obecnych ok. 40 mld zł do ok. 65 mld zł – wyliczają ekonomiści. I ostrzegają, że taka propozycja to czysty populizm.

Publikacja: 14.05.2023 18:13

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości

Foto: PAP/Leszek Szymański

Podczas niedzielnej konwencji prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, iż od przyszłego roku program 500+ zostanie zamieniony na 800+. Oznacza to, że świadczenie wychowawcze, przysługującego na każde dziecko do 18 lat, może wzrosnąć o 60 proc.

Czytaj więcej

500 plus do reformy. Program zapuścił korzenie

Uzasadnieniem może być brak waloryzacji dodatków 500 zł na dziecko od momentu wejścia w życia programu, czyli od kwietnia 2016 r. Jednak będzie to kosztowna dla budżetu państwa. Jak mocno? Obecnie program 500+ pochłania około 40 mld zł rocznie. Przy założeniu, że nie zmienią się warunki przyznawania świadczenia, tj. dostępne będzie ono dla wszystkich, bez żadnych progów dochodowych czy innych kryteriów, jego koszty wzrosną również o ok. 60 proc., czyli do ok. 64 mld zł.

Rozbity bank obietnic wyborczych

- Zwiększenie 500+ do 800+ to koszt rzędu 25 mld zł – potwierdza Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych. – Są też inne propozycje PiS, również kosztowne, a takich pieniędzy w budżecie nie ma – dodaje.

Czytaj więcej

Kaczyński obiecuje 800 plus i bezpłatne leki dla dzieci

- Bez zmiany kryterium taka podwyżka świadczeń wychowawczych to najczystszej wody populizm – ocenia Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – Program nie spełnia pierwotnie przypisywanej mu funkcji, czyli wzrostu dzietności. Jest po prostu transferem z budżetu państwa, do tego waloryzowany arbitralną decyzją polityczną w pełni podporządkowaną celem przedwyborczym – wskazuje Jankowiak.

- Nowe propozycje PiS oznaczają, że pułapka populizmu w Polsce i licytacja na obietnice rozkręciła się do czerwoności. Partia rządząca, w obliczu piętrzących się afer, obietnic płynących także ze strony opozycji, braku wzrostu sondażowych słupków, przebiła bank w tej licytacji. Może to się skończyć bardzo źle dla naszych portfeli, ale dowiemy się o tym po wyborach – komentuje też Sławomir Dudek.

Inflacyjny ogień nie zgaśnie

Ekonomiści zaznaczają, że prezenty wyborcze ogłoszone przez rząd utrudnią też walkę z wysoką inflacją. – PiS zamierza dolewać wiadrami wysokooktanowej benzyny do pożaru inflacyjnego – przypomina Dudek.

- Kolejny transfer dla kieszeni Polaków wesprze konsumpcję. Impuls inflacyjny z tytułu 800+ szacować można w przyszłym roku na ok. 0,4 pkt. proc. dodane do średniorocznej inflacji – wylicza Jankowiak.E

Czytaj więcej

PAN: Program 500+ nie zwiększył dzietności, tylko inflację

Ciekawe, że jeszcze kilka tygodni temu prezes Kaczyński komentował, że podniesienie 500+ nawet tylko do 700+ przyniesie efekty proinflacyjne i w związku z tym, nie można tego zrobić. Z kolei premier Morawiecki oskarżał opozycję, że to jej propozycje (np. podniesienie płac w budżetówce o 20 proc.) są źródłem krajowej inflacji i mogą doprowadzić to takiej galopady cen jak w Turcji. A Ministerstwo Finansów w przedstawionym dwa tygodnie temu Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2023-2026 nie brało w ogóle pod uwagę podwyżki 500+.

- Nawet w swoich najśmielszych prognozach nie przewidywałem, że puszczą wszystkie hamulce, jeżeli chodzi o finanse publiczne i gospodarkę. Można to określić „po nas choćby potop” – wytyka Sławomir Dudek.

Podczas niedzielnej konwencji prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, iż od przyszłego roku program 500+ zostanie zamieniony na 800+. Oznacza to, że świadczenie wychowawcze, przysługującego na każde dziecko do 18 lat, może wzrosnąć o 60 proc.

Uzasadnieniem może być brak waloryzacji dodatków 500 zł na dziecko od momentu wejścia w życia programu, czyli od kwietnia 2016 r. Jednak będzie to kosztowna dla budżetu państwa. Jak mocno? Obecnie program 500+ pochłania około 40 mld zł rocznie. Przy założeniu, że nie zmienią się warunki przyznawania świadczenia, tj. dostępne będzie ono dla wszystkich, bez żadnych progów dochodowych czy innych kryteriów, jego koszty wzrosną również o ok. 60 proc., czyli do ok. 64 mld zł.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budżet i podatki
Polska w piątce krajów UE o najwyższym deficycie. Będzie reakcja Brukseli
Budżet i podatki
Ponad 24 mld zł dziury w budżecie po I kwartale. VAT w górę, PIT dołuje
Budżet i podatki
Francja wydaje ciągle za dużo z budżetu
Budżet i podatki
Minister finansów: Budżet wygląda całkiem dobrze
Budżet i podatki
Polacy zmienili nastawienie do podatków. Zawinił Polski Ład