Propozycje te mają ułatwić zatrudnianie do prac sezonowych, których nie chcą wykonywać mieszkańcy danego kraju Unii, jak zbieranie przez Polaków truskawek w Hiszpanii czy szparagów w Niemczech.
- Pracodawcy w Unii są coraz bardziej zależni od ludzi z krajów spoza Europy w takich sektorach jak rolnictwo, uprawa warzyw i owoców, turystyka, bo coraz mniej obywateli Unii jest skłonnych do takiej sezonowej pracy — stwierdziła komisarz spraw wewnętrznych Cecilia Malmström. Z danych Komisji wynika, że te trzy wymienione sektory korzystają z ok. 100 tys. pracowników sezonowych.
Zgodnie z obecnymi propozycjami, otrzymają oni podstawowe prawa, jak swobodę zrzeszania się, opiekę społeczną (medyczną) oraz dostęp do towarów i usług na równi z innymi. Komisja zaleciła ponadto uproszczenie procedury zezwalającej na wjazd do Unii poprzez wydawanie zagranicznym kandydatom trzyletnie zezwolenia na pracę dorywczą w różnych porach roku, albo przynajmniej uproszczenie procedury ponownego wjazdu do Unii. Takich pracowników będzie też obowiązywać limit 6 miesięcy pobytu w Unii w jednym roku kalendarzowym.
Przyjmowanie pracowników spoza Unii do robót sezonowych musi następować zgodnie z jednolitymi definicjami i kryteriami. Ludzie tacy muszą mieć umowę o pracę z wymienioną wielkością zarobków albo wiążącą ofertę zatrudnienia ich. Kraje Unii będą z kolei same ustalać własne limity liczbowe takich pracowników.
Komisję Europejską skłonił do działania przypadek ujawnienia przez włoską policję w 2006 r. kilku obozów pracy na południu Włoch dla ok. 100 Polaków. Nie tylko nie przestrzegano tam żadnych norm, ale ludzi tych pilnowali uzbrojeni strażnicy, bito ich za próby ucieczki, a kilka osób zaginęło.