Rosja zainwestuje 90 mld dol. w górnictwo

Największy w Europie producent węgla kamiennego stawia na górnictwo. Do 2030 r. wydobycie w Rosji ma wzrosnąć o jedną trzecią, do 430 mln ton. Potrzeba na to 90 mld dolarów

Publikacja: 21.04.2011 16:39

Rosja zainwestuje 90 mld dol. w górnictwo

Foto: Bloomberg

Rząd w Moskwie przyjął projekt programu rozwoju branży węglowej w Rosji do 2030 r., do którego dotarła „Rz". Projekt to oczko w głowie rosyjskiego premiera.

- Wiemy, co się obecnie dzieje w światowej energetyce i metalurgii. Popyt na surowce będzie rósł, więc musimy mieć gotowe plany w tej materii i to plany długoletnie – mówił na posiedzeniu gabinetu Władimir Putin.

To m.in. dlatego wydobycie z 323 mln ton w 2010 r. ma wzrosnąć do 430 mln ton w 2030 r. Rząd stawia przede wszystkim na węgiel koksujący, bazę do produkcji stali. Choć to surowiec bardzo zależny od wahań koniunktury, to teraz na świecie cena tony osiąga rekordowe poziomy 330 dol. Największym producentem tego paliwa w UE jest Jastrzębska Spółka Węglowa. Ale Rosjanie planują produkować go 10 razy więcej niż ona. Jego produkcja ma się podwoić do 135,8 mln ton rocznie, a eksport wzrosnąć 2,5 raza. Obecnie Rosja sprzedaje za granicę w sumie 115 mln ton czarnego złota (za 19 lat ma to być 170 mln ton), z czego tylko 18 mln ton to węgiel koksujący. Dla porównania w Polsce w 2010 r. wyprodukowano w sumie 76 mln ton węgla, z czego na eksport poszło łącznie ok. 10 mln ton.

Autorzy programu zakładają, że popyt na rosyjską ropę i gaz oraz metale będzie przez najbliższe 20 lat stabilny, natomiast niedoceniany dziś węgiel wróci do łask.

Aby jednak te ambitne plany zrealizować rosyjska branża węglowa potrzebuje gigantycznych inwestycji. Zwłaszcza, że wiele kopalń na wschodzie boryka się m.in. z problemami ze sprzętem, pamiętającym często czasy ZSRR.

W dokumencie pada liczba 2,6 bln rubli (dziś to 90 mld dol.). Państwo miałoby dać z budżetu 258 mld rubli (9,2 mld dol.); reszta ma pochodzić z „innych źródeł". Jakich? Przede wszystkim z biznesu, także zagranicznego.

Aby przyciągnąć inwestorów, moskiewski rząd planuje szereg zachęt, przede wszystkim podatkowych. Będą to ulgi w CIT i od nieruchomości, specjalne kredyty gwarantowane przez państwo, rozwój i modernizacja z publicznych pieniędzy infrastruktury transportowej (np. zniżki przewozowe dla węgla najlepszej jakości).

Aby osiągnąć zakładany poziom wydobycia za 20 lat, już dziś trzeba inwestować w nowe kopalnie i złoża. Dotyczy to złóż, na które licencje mają najwięksi producenci - grupa Evraz Romana Abramowicza (posiada m.in. największą kopalnię Rosji, czyli zakład Raspadskaja produkujący 12 mln ton węgla rocznie, w którym rok temu doszło do wielkiej katastrofy, przez co znacząco ucierpiała produkcja paliwa), SUEK (Sibirskiaja Ugolnaja Eniergieticzeskaja Kompania, która ma już oddział w Polsce), Mieczel i Siewierstal.

Rosyjskie plany rozwoju górnictwa mogą zagrozić polskiemu węglowi. Już teraz import paliwa do Polski wynosi ok. 13 mln ton rocznie, z czego ponad 60 proc. pochodzi właśnie z Rosji. Przede wszystkim dlatego, że tamtejsze paliwo jest tańsze niż nasze. Przypomnijmy, że krajowe spółki węglowe rozważały nawet złożenie w Komisji Europejskiej skargi dumpingowej na Rosjan, ostatecznie jednak wycofały się z tego, bo udowodnienie im zakazanych metod konkurencji byłoby praktycznie nierealne. Najbardziej konkurencyjny cenowo węgiel wobec rosyjskiego ma Bogdanka, która od 2014 r. będzie produkować 11,5 mln ton paliwa rocznie (jej wielkość porównywalna będzie więc z rosyjską Raspadską). Bogdanka inwestuje w nowe pole wydobywcze ponad 1,5 mld zł.

Nie znaczy to jednak, że śląskie zakłady wydobywcze są z inwestycjami w tyle. Przeciwnie, ich roczne wydatki na ten cel wynoszą ok. 3 mld zł. W strategii dla górnictwa na przewidziano wydatki na inwestycje w latach 2008-2015 w wysokości 20 mld zł (nie wliczając Bogdanki). Np. wybierająca się na giełdę JSW od tego roku będzie wydawać ok. 1 mld zł rocznie na inwestycje. Sztandarowe to rozbudowa kopalń Budryk i Zofiówka (np. ta ostatnia będzie mogła pracować nawet 2100 r.), które już są realizowane. Podobne plany inwestycyjne ma największa spółka górnicza w UE, Kompania Węglowa. Plany megakopalni, czyli łączenia zakładów w jeden bardziej efektywny ma natomiast Katowicki Holding Węglowy.

Jednak przedstawiciele branży węglowej przyznają, że walka o rynek jest nierówna. Polska bowiem zgodnie z wymogami pakietu klimatycznego UE ma odchodzić od węgla, z którego obecnie produkujemy ponad 90 proc. energii elektrycznej. A Rosja takich ograniczeń nie ma. I nawet nie zamierza o nich myśleć.

Rząd w Moskwie przyjął projekt programu rozwoju branży węglowej w Rosji do 2030 r., do którego dotarła „Rz". Projekt to oczko w głowie rosyjskiego premiera.

- Wiemy, co się obecnie dzieje w światowej energetyce i metalurgii. Popyt na surowce będzie rósł, więc musimy mieć gotowe plany w tej materii i to plany długoletnie – mówił na posiedzeniu gabinetu Władimir Putin.

Pozostało 91% artykułu
Biznes
Jest nowa szefowa PARP. "Agencja trafia w najlepsze ręce"
Biznes
USA chcą złagodzenia ograniczeń dotyczących marihuany
Biznes
Wielka Brytania wreszcie ma pierwszego „muzycznego miliardera"
Biznes
Lada dzień do Poczty Polskiej wpłynie wielki przelew. Uratuje molocha?
Biznes
Warto mieć zielone miasto