Reklama

Blisko globalnej umowy o emisji spalin lotniczych

Szefowie światowego lotnictwa są bardzo blisko rozwiązania długiej walki ze skażaniem środowiska przez samoloty — oświadczył w Brukseli komisarz UE ds. transportu Siim Kallas.

Publikacja: 23.09.2013 10:02

Wysocy przedstawiciele transportu lotniczego z całego świata zbierają się w Montrealu z okazji 38. zgromadzenia ogólnego Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego ICAO (24 września — 4 października) dla omówienia ważnych kwestii: bezpieczeństwa linii lotniczych i lotów oraz modernizacji kontroli lotów. Priorytetem będzie jednak zawarcie umowy o ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych przez samoloty — pisze „Wall Street Journal".

Zapowiedziane w 2008 r. przez Unię Europejską przepisy o pobieraniu opłat od wszystkich lotów do i z Europy w ramach systemu ETS wywołały oburzenie na świecie, groźbę posunięć odwetowych i widmo światowej wojny handlowej. Bruksela zawiesiła w listopadzie 2012 r. ten system na rok w nadziei, że pod auspicjami ICAO uda się opracować wersję możliwą do przyjęcia przez wszystkich.

Uczestnicy zgromadzenia zwoływanego co 3 lata przez agendę ONZ liczącą 191 krajów członkowskich przyznają, że trudno uzgodnić coś istotnego przy tak dużej liczbie członków. USA są pozytywnie nastawione do najnowszej propozycji, nie wiadomo, co myślą o niej Chiny i Indie.

Na początku września w ICAO przyjęto projekt propozycji w kwestiach środowiska, w Brukseli panuje więc ostrożny optymizm. — Teraz jesteśmy naprawdę bardzo blisko zadowalającego rozwiązania — uważa Siim Kallas. Chodzi o znalezienie sposobu ograniczenia wzrostu emisji spalin lotniczych, który nie sparaliżuje transportu powietrznego. Gdyby nie doszło do umowy, to „powstanie ogromna niepewność w lotnictwie" i groźba sporów handlowych — dodał komisarz.

Fiasko w Montrealu skłoniłoby niemal z całą pewnością Unię do wznowienia systemu opłat za emisje spalin ETS — dodał Kallas. — Kluczem do postępu była współpraca z USA — podkreślił.

Reklama
Reklama

Amerykanie przewodzili początkowo grupie krajów wrogo nastawionych do planu Unii. Inne kraje nie wypowiadały się publicznie, ale np. Chiny zablokowały nieoficjalnie kupno samolotów Airbusa przez swe linie lotnicze.

Propozycja poddana obecnie pod dyskusję przewiduje, że ICAO opracuje w ciągu 3 lat program ograniczenia emisji spalin stosując mechanizmy rynkowe. Ma to być swego rodzaju offset: równoważenie emisji z jednego źródła działaniami na rzecz środowiska gdzie indziej. Program byłby przyjęty na następnym zgromadzeniu ICAO w 2016 r. i zacząłby obowiązywać w 2020 r.

Sporną kwestią pozostaje tylko, czy Unia powinna stosować swój ETS do tego czasu. IATA i kilka krajów są temu przeciwne. Komisarz Kallas twierdzi, że Unia nie może zmienić zdania po tak wielu ustępstwach.

Linie lotnicze i ekolodzy — często o odmiennych opiniach na emisje w lotnictwie — twierdzą, że umowa, dyskutowana w Montrealu nie jest idealna, ale może być lepsza od ciągłych sporów. — Środowisko to globalne wyzwanie, lotnictwo to globalny sektor, a my potrzebujemy globalnego rozwiązania problemu spalin — oświadczył dyrektor generalny IATA, Tony Tyler.

Niektórzy specjaliści od środowiska są sceptyczni, bo ich zdaniem będą trwać spory polityków, a w atmosferze będzie tymczasem coraz więcej dwutlenku węgla.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama