Zaznaczył, że nakłady resortu infrastruktury na inwestycje wzrosły w dwa lata o 100 proc. – My robimy, nie gadamy – oświadczył Donald Tusk. Szef rządu odniósł się krytycznie do ograniczenia w prezydenckim projekcie Centralnego Portu Komunikacyjnego prędkości kolei dużych prędkości do 250 km/h, wskazując, że rządowy projekt zakłada 350 km/h – co, jak zaznaczył, uczyniłoby polskie koleje najszybszymi w Europie. – Nie chcę snuć tutaj złych domysłów, ale państwo bardziej zorientowani w temacie wiedzą, kto byłby zainteresowany ze względów biznesowych na tym, aby utrzymać tylko poziom 250 km na godzinę. Ale ja akurat wiem. Jak będzie trzeba, to panu prezydentowi na ucho szepnę później, kto jest naprawdę zainteresowany ograniczeniem polskich ambicji, jeśli chodzi o koleje dużych prędkości – dodał Tusk, zwracając także uwagę, że inwestycja związana z CPK została rozpoczęta.
Mówiąc o stanie finansów publicznych, premier podkreślił, że „efektywność naszego działania przynosi rezultaty, które są odczuwalne przez ludzi”. Szef rządu podkreślił, że „mamy powód do satysfakcji”. – Efektywność naszego działania przynosi rezultaty, które są odczuwalne przez ludzi. (...) Odejście od tej upiornej pisowskiej drożyzny, przez lata rujnującej portfele polskich rodzin. Dzisiaj mamy jedną z najniższych inflacji, która wynosi w tej chwili 3 proc. i mamy powody być dalej optymistami, że inflacja będzie spadała – ocenił szef rządu.
– Odziedziczyliśmy sytuację gospodarczą, a to automatycznie wpływa także na kondycję budżetu, deficyt i dług. Kondycję gospodarki, która była bliska może nie recesji, ale stagnacji. To było 0,4 proc. wzrostu. Rządzimy niecałe dwa lata i mamy najwyższy wzrost gospodarczy w Europie, teraz 3,4 proc. Mamy jedną z najniższych stóp bezrobocia w Unii Europejskiej. Mówię o tym nie dlatego, żeby starać się komuś zaimponować, ale by nie było złego wrażenia, wynikającego z nieścisłych informacji czy fałszywych komunikatów na temat kondycji polskiej gospodarki. To, co udało się w ciągu tych dwóch lat osiągnąć, to są naprawdę rekordowe rezultaty – podkreślił premier.
Odpowiadając na pytanie „dlaczego jesteśmy na granicy możliwości budżetowych”, Tusk zauważył, że „podjęliśmy decyzję – i jej nie zmienimy – żeby docierając, ale nie przekraczając, do granicy ryzyka, nie tylko utrzymać, ale radykalnie zwiększyć ambitne projekty i plany Polski”.