W sieci na bakier z prawem

Nawet co trzeci sklep internetowy nadal stosuje w regulaminie klauzule niedozwolone, za co łatwo może znaleźć się w sądzie

Publikacja: 14.10.2011 03:27

W sieci na bakier z prawem

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Red

Rejestr klauzul niedozwolonych prowadzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Obecnie jest w nim ponad 2,6 tys. zapisów i co chwila pojawiają się kolejne. Są to różnego rodzaju zapisy w umowach, od ograniczeń w korzystaniu z prawa do reklamacji do sposobu jej składania czy płacenia za dostawę.

Okazuje się, że wiele sklepów – czasami nieświadomie – wciąż ma je w regulaminach. Serwis klauzuleniedozwolone.pl sprawdził tysiąc losowo wybranych sklepów pod tym kątem. Okazało się, że aż co trzeci łamie prawo. – Gdy rozmawialiśmy z ich właścicielami, okazywało się, że bardzo wielu z nich nie jest świadomych tego, że w ich regulaminie występują takie klauzule ani tego, jakie zagrożenie finansowe to dla nich stanowi – mówi współtwórca serwisu Rafał Bugajski.

Wczoraj UOKiK podał, że jego wątpliwości wzbudziły praktyki sklepu Electro.pl, który uzależniał rozpatrzenie reklamacji od sporządzenia protokołu szkody z udziałem kuriera. Prezes urzędu zakwestionowała też warunek, zgodnie z którym sklep nie ponosił żadnej odpowiedzialności za opóźnienia w dostawie przesyłek. Sklep już wycofał się ze stosowania takich zapisów w regulaminie.

Jednak rozwiązanie tego typu sprawy nie musi być tak łagodne. Pozew do sądu o stosowanie klauzul może skierować każdy. Wtedy sklep płaci za publikację wyroku w Monitorze Sądowym i Gospodarczym ok. 1,5 tys. zł za jeden wyrok, a każda klauzula to oddzielne postępowanie. Dochodzą jeszcze zazwyczaj koszty tzw. zastępstwa procesowego na rzecz osoby składającej pozew – co najmniej 360 zł + VAT, również za każdą klauzulę.

Mechanizm często wykorzystują różnego typu stowarzyszenia i organizacje, które zasłaniając się ochroną praw konsumentów, nieźle zarabiają. Niedawno postanowiła to wykorzystać kolejna grupa osób, a w ich imieniu radca prawny Tomasz B. z Tarnowa skierował ponad 2 tys. pozwów przeciwko sklepom internetowym.

Już trafiają one do właścicieli, którzy w większości usunęli kwestionowane zapisy z regulaminów. – Te osoby nigdy nie były nawet naszymi klientami, dlatego wnioskujemy o oddalenie pozwu – mówi jeden z przedsiębiorców.

Rejestr klauzul niedozwolonych prowadzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Obecnie jest w nim ponad 2,6 tys. zapisów i co chwila pojawiają się kolejne. Są to różnego rodzaju zapisy w umowach, od ograniczeń w korzystaniu z prawa do reklamacji do sposobu jej składania czy płacenia za dostawę.

Okazuje się, że wiele sklepów – czasami nieświadomie – wciąż ma je w regulaminach. Serwis klauzuleniedozwolone.pl sprawdził tysiąc losowo wybranych sklepów pod tym kątem. Okazało się, że aż co trzeci łamie prawo. – Gdy rozmawialiśmy z ich właścicielami, okazywało się, że bardzo wielu z nich nie jest świadomych tego, że w ich regulaminie występują takie klauzule ani tego, jakie zagrożenie finansowe to dla nich stanowi – mówi współtwórca serwisu Rafał Bugajski.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca