Konflikt wokół Stowarzyszenia Banków Rosji (SBR) narasta. Kolejne siedem dużych banków ogłosiło, że wychodzi z organizacji. Wcześniej zrobiły to największe: Sbierbnak, VTB, VTB24, Alfa-bank (największy prywatny), Gazprombank, Rossielchozbank, Otkrycie i Binbank.
Oficjalnie przyczyną takiej manifestacji jest niezadowolenia banków z polityki prowadzonej przez szefa organizacji Weregina Tosuniana, w szczególności z tempa i sposobów reformowania sektora. Bankierzy poprosili Tosuniana o dobrowolną rezygnację ze stanowiska. Ten się nie zgodził, argumentując, że są na to procedury i terminy. Wobec tego banki zaczęły opuszczać stowarzyszenie.
Przenoszą się do konkurencyjnego stowarzyszenia Rossija, do tej pory skupiające mniejszych graczy sektora. Tam mają być realizowane bankowe reformy, a szef organizacji Anatolij Aksakow jest typowany na kolejnego wiceprezesa banku centralnego.
Jak pisze gazeta Kommersant tak naprawdę bezpośrednim powodem rozłamu był raport SBR zawierający krytykę polityki prowadzonej przez Bank Rosji. To się szefom państwowych banków nie spodobało. Zażądali głowy przewodniczącego.
- U nas banki coraz częściej dzielą się na te wielkie (państwowe i największe prywatne) oraz pozostałe (średnie i małe, regionalne). Drugiej grupie coraz trudniej jest wykonywać zaostrzone normy banku centralnego. I przegrywają w ten sposób z pierwszą grupą walkę o najlepszych klientów. Do tego w SBR obowiązuje zasada: jeden bank - jeden głos, co też nie podoba się wielkim, bo koalicja mniejszych mogła je zawsze przegłosować - podkreśla Wiaczesław Putiłowski dyrektor ds ratingu banków w firmie Ekspert RA.