
Nie. Chociaż przez pewien czas sądziłem, że Putin może pozostać premierem, bo on nie lubi tych wszystkich formalności związanych z prezydenturą. Z drugiej strony jako premier nie miał części uprawnień i pewnie dlatego zdecydował się wrócić na ten urząd.

Nie spodziewam się wielkich zmian ani w polityce krajowej, ani zagranicznej. Przecież to są partnerzy. Dmitrij Miedwiediew jest może trochę bardziej liberalny i prozachodni, ale przecież cały czas blisko współpracuje z Władimirem Putinem.

Miedwiediew w to wszystko wierzył. Ale niewiele z tych zmian wyszło. Jako szef rządu może nadal próbować wprowadzać jakieś zmiany, ale wątpię, by udało mu się coś z Putinem jako prezydentem.

Rosja nie była, nie jest i chyba nie będzie demokratycznym krajem. Spodziewam się jednak, że władze w Moskwie i Waszyngtonie nadal będą ze sobą współpracować. Jeśli zaś chodzi o rady dotyczące systemu rządów, to Rosjanie nie przyjmują ich od Stanów Zjednoczonych i bardzo złoszczą się, gdy Amerykanie próbują ich im udzielać. Oczywiście władze w Waszyngtonie mogą od czasu do czasu skrytykować Moskwę, ale to tyle.

Nie. Nie zgadzam się. Łukaszenko to zatwardziały sowiecki biurokrata. Natomiast Putin, choć pod pewnymi względami przypomina Łukaszenkę, to jednak liczy się ze zdaniem cudzoziemców, a także pozwala krytykować rząd – czego nie wolno robić na Białorusi. Ostatnio trzykrotnie byłem w Rosji i wróciłem trochę bardziej pozytywnie nastawiony do sytuacji w tym kraju. Dobre wrażenie robi choćby wspomniana już wolność wypowiedzi. Poza tym, jaka jest alternatywa? Putin nadal jest w Rosji bardzo popularny. Trochę mniej niż był, ale jednak. Inni kandydaci, łącznie z Borysem Niemcowem, nie mają z nim żadnych szans.

Oczywiście bardzo trudno to przewidywać i nie podejmę się takich prognoz. Trzeba jednak pamiętać, że w Rosji nie ma tradycji rządów prawa i demokracji. Ludzie się z tym zgadzają, bo dla nich polityka to bujda – czy to w Rosji, czy w Ameryce. Dlatego większość Rosjan polityką się nie interesuje. Jest jak jest. Dla nich najważniejsze jest to, aby silna władza chroniła ich przed wrogami z zewnątrz i wewnątrz. A ta ekipa to robi. I za to jest lubiana.
—rozmawiał Jacek Przybylski