Kolejne wpadki FSB odbierają jej powagę, a władzy - autorytet

Wszyscy śmieją się z głupkowatych agentów Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), ale władza Putina pozostanie nienaruszona.

Aktualizacja: 22.12.2020 21:45 Publikacja: 22.12.2020 19:00

Aleksiej Nawalny w towarzystwie dwóch antyterrorystów z FSB. Zdjęcie z Moskwy z grudnia 2019 roku

Aleksiej Nawalny w towarzystwie dwóch antyterrorystów z FSB. Zdjęcie z Moskwy z grudnia 2019 roku

Foto: AFP

– U chorego obserwujemy jasno wyrażoną manię wielkości. Można też określić pewne objawy manii prześladowczej – tak rzecznik rosyjskiego prezydenta zareagował na kolejny demaskatorski film Aleksieja Nawalnego.

Tym razem opozycjonista – cały czas przebywający w Niemczech – opublikował rozmowę z jednym ze swych niedoszłych morderców. Podając się za wyższej rangi rosyjskiego urzędnika, wyciągnął od członka „ekipy zabójców" z FSB szczegóły nieudanej próby otrucia na Syberii, łącznie z tym, gdzie umieszczono truciznę (w majtkach, w ich dolnej części – specjalna ekipa dwa razy je czyściła).

Kreml i jego propagandyści odpowiedzieli drwinami, bojąc się zdarcia nimbu niezwyciężoności i wszechmocy ze swej najważniejszej służby specjalnej.

Śmiech i drwiny

Rosyjscy analitycy (np. założyciel portalu agentura.ru Andriej Sołdatow) uważają, że FSB spełnia obecnie przede wszystkim funkcję aparatu represyjnego przeprowadzającego wybiórcze represje przeciw opozycji i aktywnej części społeczeństwa. Wszystkie pozostałe zadania cywilnego kontrwywiadu zeszły na dalszy plan.

Kreml zaś nie pozwala FSB na samodzielność, żądając jedynie dokładnego wykonywania rozkazów. Powoduje to odchodzenie ze służby bardziej samodzielnych i profesjonalnych oficerów, ale też wywołuje odruchy niechęci do prezydenta wśród pozostałych. Lecz ten ferment niczym rządzącym nie grozi. – Żeby tworzyć spiski w takim środowisku, trzeba mieć dość specyficzne cechy: umiejętność formowania grup klienckich, budowania powiązań horyzontalnych za pomocą odpowiedniego rozdzielania zasobów korupcyjnych. A to zawsze kiepsko wychodziło rosyjskim oficerom, dlatego ostatnia próba przewrotu dokonanego przez mundurowych to powstanie dekabrystów w 1825 roku – tłumaczy Sołdatow.

Jednocześnie jednak widoczne jest zmniejszenie się profesjonalizmu FSB (czego dowodem nagrania Nawalnego), i to jest rzecz, która niepokoi Kreml. Kolejne wpadki jego tajnych służb (dwa lata temu widowiskową porażkę zaliczył wywiad wojskowy GRU, próbując otruć Siergieja Skripala w Salisbury) odbierają im powagę, a władzy – autorytet.

A Aleksiej Nawalny ośmiesza władze, pozbawiając je autorytetu. Mimo widocznej apatii społeczeństwa (które dość obojętnie przyjęło rewelacje opozycjonisty o „szwadronach trucicieli" i używaniu broni chemicznej zabronionej przez prawo międzynarodowe) sytuacja zaczyna trochę przypominać schyłek rządów sekretarza generalnego partii komunistycznej Leonida Breżniewa. – Śmiano się z niego powszechnie, opowiadano o wyczynach córki i aferach finansowych zięcia, ironia mieszała się z pogardą – przypomina w rozmowie z „Rzeczpospolitą" politolog Aleksiej Makarkin.

W ciągu ostatniego tygodnia Rosjanie zostali zaś dosłownie zarzuceni informacjami m.in. o aferach byłego zięcia Putina czy korupcyjnych związkach szefa wywiadu Siergieja Naryszkina. A teraz jeszcze przez kraj przetacza się fala śmiechu z powodu nieudolności FSB. „Życie należy przeżyć tak, by twoje majtki czyścili oficerowie służb specjalnych. Ręcznie" – to jeden z dowcipów krążących po Rosji.

Zemsta urzędników

Apatia społeczeństwa wcale nie uspokaja Kremla. Już bowiem dwukrotnie w swej historii udowodniło ono, że w ciągu zaledwie kilku dni może zmienić nastrój i jednym ruchem zmieść władzę (w 1917 i w 1991 roku).

Czy Nawalny liczy na to? – Nie, on w tej chwili tylko prowadzi walkę o znaczną grupę niezdecydowanych, próbując przeciągnąć ich na swą stronę – sądzi Makarkin.

Władze zaś okopały się: odrzucają wszelkie (choćby najbardziej przekonujące) dowody, odmawiają nawet wszczęcia śledztwa w sprawie otrucia Nawalnego. Z drugiej strony prawnicy z rozbawieniem odpowiadają na pytania o możliwość impeachmentu Putina – do niego bowiem doprowadziłoby każde śledztwo. – W obecnym wariancie konstytucji usunięcie prezydenta to raczej hipoteza niż realność – tłumaczy jeden z nich.

Co więc pozostaje? – Władze zostały zagnane w kąt i od tego robi się jeszcze straszniej. Zjeżyły się i to się odbije na społeczeństwie obywatelskim, na którym będą się mścić – uważa politolog Andriej Kolesnikow.

– U chorego obserwujemy jasno wyrażoną manię wielkości. Można też określić pewne objawy manii prześladowczej – tak rzecznik rosyjskiego prezydenta zareagował na kolejny demaskatorski film Aleksieja Nawalnego.

Tym razem opozycjonista – cały czas przebywający w Niemczech – opublikował rozmowę z jednym ze swych niedoszłych morderców. Podając się za wyższej rangi rosyjskiego urzędnika, wyciągnął od członka „ekipy zabójców" z FSB szczegóły nieudanej próby otrucia na Syberii, łącznie z tym, gdzie umieszczono truciznę (w majtkach, w ich dolnej części – specjalna ekipa dwa razy je czyściła).

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790