"Aplikacja ProteGO Safe to realna pomoc dla nas wszystkich. Dzięki niej szybciej wrócimy do normalnego życia. Ważne, aby korzystało z niej możliwie najwięcej osób. Zachęć znajomych do pobrania, zainstalowania i korzystania z aplikacji" - tak na stronach rządowych reklamowana jest aplikacja ProteGO Safe, która według rządu ma pomóc "w wychodzeniu z najostrzejszych obostrzeń związanych z pandemią" i "informuje o potencjalnym zagrożeniu zakażenia koronawirusem".
Czytaj także:
Sasin: Część lekarzy nie chce wykonywać obowiązków
Aplikacja ProteGO Safe wykorzystuje moduł Bluetooth w telefonie komórkowym do zbierania informacji o osobach w okolicy. Jeśli użytkownik aplikacji zakazi się SARS-CoV-2 i wybierze odpowiednią opcję w aplikacji, inni użytkownicy, którzy mijali się z nim w ostatnim czasie dostaną informację o kontakcie z zakażonym.
Zwolennicy aplikacji argumentują, że pomaga ona w walce z rozprzestrzenieniem się koronawirusa, krytycy wskazują na kwestie związane z bezpieczeństwem i prywatnością.
Wicepremier Piotr Gliński został w RMF FM zapytany, czy ma na swoim urządzeniu ProteGO Safe. - Nie mam, ponieważ ja używam bardzo starodawnego telefonu i używam go na tyle tylko, na ile potrzebuję - odparł.